W puławskim szpitalu trwają zwolnienia. Niewykluczone również, że lekarze przejdą na kontrakty. Dzisiaj odbywały się konsultacje dyrekcji z pracownikami.
Dyrekcja szpitala zapowiada jednak, że zwolnień grupowych nie będzie. – Stosujemy miękką restrukturyzację. W pierwszej kolejności będziemy zastanawiać się nad dalszym przedłużaniem umów zawartych na czas określony. Każda decyzja zostanie dokładnie rozważona. Przeanalizujemy również grupę pracowników, którzy już nabyli prawa do świadczeń emerytalnych lub rentowych. Jeśli ich odejście nie wpłynie na pracę szpitala i nie obniży standardu usług, będziemy chcieli się z nimi rozstać – tłumaczy dyrektor Jolanta Herda.
Dyrekcja puławskiego SP ZOZ chce również zaproponować kadrze lekarskiej przechodzenie na kontrakty. Według planów na etatach pozostaliby wyłącznie ordynatorzy oddziałów. – Nie wiemy jeszcze, jak wysokie miałyby być kontrakty. Nie znamy bliższych szczegółów. Cały czas trwają rozmowy z dyrekcją – mówią lekarze.
– To są bardzo trudne i poważne rozmowy. Przedstawiamy nasze propozycje poszczególnym oddziałom. Lekarze przyjmują je do wiadomości, ale do konkretnych postanowień i rozwiązań jest jeszcze daleko – przyznaje Waldemar Gardias, dyrektor placówki do spraw medycznych.
Związki zawodowe pracowników są zaniepokojone. – Nie mam wątpliwości, że zmniejszenie liczby personelu może oznaczać mniej usług i niższy zakres świadczeń. A przecież wszyscy zostaniemy kiedyś pacjentami – mówi Janina Pasek ze związku zawodowego pielęgniarek.
Zdaniem związkowców kłopoty placówki wynikają ze zbyt niskich kontraktów oferowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. – Każdy szpital boryka się z niedoszacowaniem kontraktów przez NFZ. Nasza placówka nie jest wyjątkiem. Jako związki zawodowe z obawą patrzymy na sytuację szpitala. Jednocześnie rozumiemy, że zadłużenie rośnie i zmiany są konieczne. Uważnie obserwujemy działania dyrekcji. Zostaliśmy zapewnieni, że każda decyzja personalna zostanie indywidualnie i głęboko przeanalizowana – mówi Pasek.
Załoga puławskiego szpitala liczy obecnie1050 osób. Placówka jest zadłużona na 45 mln. zł. Tylko w ciągu ubiegłego roku zobowiązania wzrosły o siedem milionów złotych. Redukcja zatrudnienia ma pomóc w wyhamowaniu zadłużenia.
Mimo kłopotów finansowych w ciągu ostatnich czterech lat puławski SP ZOZ jest systematycznie modernizowany. Gruntowne remont przeszedł m.in. oddział dziecięcy oraz kardiologiczny.