Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Styl życia - Rozrywka

1 marca 2013 r.
12:34
Edytuj ten wpis

Łowcy okazji: Skarby, których nikt nie chce

Od lewej - Allen Haff, Ton Jones (Discovery Networks (6))
Od lewej - Allen Haff, Ton Jones (Discovery Networks (6))

Aukcje porzuconych powierzchni magazynowych, kontenerów czy bagaży cieszą się w Stanach Zjednoczonych coraz większą popularnością. Dobrze przygotowani licytujący potrafią zamienić w parę minut kilkaset dolarów w kilkadziesiąt tysięcy.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Każdego dnia w Ameryce wystawiane są setki pomieszczeń, które zostały porzucone lub od dłuższego czasu ich właściciel zalega z opłatami. Aukcje cieszą się dużą popularnością. Przychodzą amatorzy i profesjonaliści. Do tych ostatnich należą Allen Haff i Ton Jones, bohaterowie serialu "Łowcy okazji”, w którym przemierzają całe Stany w jednym celu: wypatrzyć wartościowy magazyn, wylicytować go za jak najmniejszą stawkę oraz sprzedać jego zawartość z jak największym zyskiem. Natrafili już m.in. na zabytkową broń, motocykle, jedne z pierwszych automatów do gier w kasynach, poduszkowiec, stół do billarda w kształcie forda mustanga czy cały klasyczny samochód. Przynajmniej jeden odcinek programu od początku roku obejrzało już około 3,5 miliona widzów na całym świecie. W Polsce losy Allena Haffa i Tona Jonesa możemy śledzić w telewizji Discovery.


fot. Discovery Networks

• Jak weszliście w ten biznes?

Ton Jones: Branie udziału w licytacjach to jak wielka przygoda, w której poszukujemy skarbów. Mógłbym robić to codziennie, bo w niczym nie przypomina to pracy za biurkiem od 9 do 17. Mogę wyjść, kiedy chcę. Daje to możliwość nieco się poruszać, a każda aukcja jest na swój sposób ekscytująca. Nigdy nie wiesz, co znajdziesz w wylicytowanym pomieszczeniu. Mogą to być sterty śmieci, zabytkowa broń, dzieła sztuki czy nawet pojazdy. Gdy zauważyłem, że całkiem nieźle idzie mi w tym biznesie, postanowiłem stworzyć drużynę z Allenem. Był to strzał w dziesiątkę, bo Allen zna się zupełnie na innych rzeczach niż ja. Staliśmy się groźną drużyną dla innych i zaczęliśmy zarabiać całkiem niezłe pieniądze na tym.

Allen Haff: Moja mama była handlarzem antyków. Dorastałem w tym biznesie, co nauczyło mnie mieć wyczucie i dobre oko do takich zabytkowych przedmiotów. Znam się na – jak to określił Ton – damskich rzeczach, jak antyki z Chin, ceramika z Kalifornii czy szkło z czasów Wielkiego Kryzysu. Teraz, gdy wśród mężczyzn panuje moda na zbieranie starej broni, monet, pamiątek sportowych, narzędzi czy nawet aut, taki sprzymierzeniec jak Ton jest dosłownie wielkim skarbem. Nieustannie zadziwia mnie jego wiedza. Wkręciłem się w biznes nie ze względu na pieniądze, a historię, jaką niosą za sobą przedmioty. Trzymałem się z dala od aukcji magazynowych, wybierając domy aukcyjne. Kiedy już jednak spróbujesz, od razu się uzależniasz.


fot. Discovery Networks

• Na aukcjach rywalizujecie z kilkunastoma osobami naraz. Nie zawsze udaje wam się wygrać.

AH:Niestety, tak. Byłem na aukcji, na której sprzedawali tzw. magazyn Madonny. Mężczyzna, z którym rywalizuję niemal na każdej aukcji, odrobił pracę domową lepiej niż ja i zrobił to wcześniej. Dokładnie przyjrzałem się wszystkim pudełkom w magazynie i na każdym z nich widniał napis: "pamiątki po Madonnie”. Okazało się, że należały do asystentki Madonny i mężczyzna natrafił na dziesiątki znakomitych, wiele wartych pamiątek. Zarobił na tym sporo pieniędzy i… pomogłem mu w tym. Jak tylko dowiedziałem się, co znalazł, zasugerowałem, aby sprzedał to z powrotem Madonnie. Byłem na tej aukcji i to ja mogłem to mieć.

• Najlepsze znalezisko?

AH:Trudne pytanie, bo kilka z nich było wartych zachowania. Jest taki przedmiot, który przypomina mi stare dobre czasy, gdy byłem w szkole. Kiedy interes idzie kiepsko i nie mam humoru, wchodzę do kontenera długości 8 metrów. Za 3,9 tys. dolarów (około 12 tys. złotych – przyp. red.) udało mi się kupić magazyn, w którym znajdowało się wszystko z katalogu tej firmy. Znalazłem w środku bardzo drogie komputery z oprogramowaniem. Bez problemu mógłbym dodać do wylicytowanej kwoty jeszcze jedno zero i sprzedać z dużym zyskiem, ale tego nie zrobiłem. Zawsze, gdy mam problemy, wchodzę do tego kontenera i przypominają mi się dobre chwile, dla których wstaję codziennie rano z łóżka.


fot. Discovery Networks

• Licytując pomieszczenia, nie wolno wchodzić do środka, nic dotykać, ani sprawdzić. Jak w ciągu kilku chwil ocenić wartość pokoju?

AH: Niewątpliwie pomocną rzeczą jest dowiedzenie się przed aukcją, dlaczego dany magazyn został wystawiony na licytację i do kogo należał. Dzięki temu jesteśmy w stanie stworzyć wręcz psychologiczny profil byłego właściciela. Następnie zadajemy sobie pytanie, jaka była ta osoba, co lubiła, co mogła zbierać. To takie trochę w stylu grupy dochodzeniowej CSI.


fot. Discovery Networks

TJ: Najważniejszym momentem jest, gdy stoimy przed pokojem i otwierają się drzwi. Wtedy się wszystko zaczyna. Pierwsza rzecz, jaka w nas uderza, to zapach pokoju. Czy pachnie staro? Jaki to zapach? Zwracamy też uwagę na to, czy pudełka są zapakowane w sposób profesjonalny przez firmę od przeprowadzek, czy przedmioty zostały wsadzone byle jak w stare pudła po piwie. Musisz patrzeć na ogół, ale także na detale. Robimy to już tak długo, że jak tylko otwierają się drzwi, skanujemy z Allenem wzrokiem różne miejsca w poszukiwaniu ciekawych rzeczy. Spoglądając na kolor pudełka i jego odcień, możemy domyślić się, z jakiego regionu i okresu pochodzi schowana w nim broń. Na to wszystko jest tylko kilka sekund, bo na tyle pozwalają zasady aukcji. Wtedy określamy, ile jesteśmy w stanie wydać w danej licytacji. Zawsze jest to maksymalnie połowa tego, co jesteśmy w stanie zarobić.

• Sprzedajecie wszystko, co znajdujecie?

AH: Zachowałem statuetkę z tradycyjnego turnieju "Bronze Derby” z końca lat 40. Na jednej z aukcji znaleźliśmy rekwizyty z planu sitkomu "Happy Days” kręconego w połowie lat 70. W serialu była słynna restauracja i właśnie na jej wzór urządziłem jeden z pokoi w domu. Mam też mnóstwo historycznych przedmiotów i rekwizytów pochodzących z czasów kolonialnych.


fot. Discovery Networks

• Okazuje się , że na tym biznesie można nieźle zarobić. Nie boicie się konkurencji?

AH: To, co widać w telewizji może wydawać się bardzo widowiskowe. Prawda jest taka, że większość czasu zajmuje nam przenoszenie przedmiotów z miejsca na miejsce i wyrzucanie śmieci. Czujemy się jak sprzątacze.

TJ: Dla początkujących mam jedną, ale bardzo ważną wskazówkę: nie wydawaj więcej niż możesz sobie na to pozwolić. Kupuj to, co znasz. Przed aukcją przygotuj także miejsce, w którym możesz przechować to wszystko. Z tym jest zawsze duży problem, bo po zakupie jest mało czasu na zabranie rzeczy.

Pozostałe informacje

Sokół Konopnica przegrał z Unią Bełżyce. Sytuacja skomplikowana, ale nie dramatyczna
ZDJĘCIA
galeria

Sokół Konopnica przegrał z Unią Bełżyce. Sytuacja skomplikowana, ale nie dramatyczna

Sokół Konopnica przegrał z Unią Bełżyce 0:2. Sytuacja w tabeli podopiecznych Tomasza Prasnala robi się dramatyczna.

Strzelcy rywalizowali o  puchary marszałka
galeria

Strzelcy rywalizowali o puchary marszałka

Na strzelnicy przy ul. Gospodarczej 27 w Lublinie w niedzielę, 6 kwietnia zorganizowano zawody strzeleckie.

Stal Kraśnik bez problemów pokonała w niedzielę Start Krasnystaw

Debiut Jakuba Rzeźniczaka, Stal Kraśnik w Krasnymstawie gonić nie musiała

Pierwszy raz w tym roku kibice Stali Kraśnik nie musieli się martwić o wynik. W niedzielę niebiesko-żółci łatwo wygrali na wyjeździe ze Startem Krasnystaw aż 5:0. W barwach przyjezdnych od pierwszego gwizdka zagrał debiutant – były reprezentant Polski Jakub Rzeźniczak.

Do Lublina przyjedzie kilka tysięcy górników z Bogdanki

Gorący wtorek. Górnicy zapowiadają manifestację w centrum Lublina

Już w najbliższy wtorek, 8 bm., kilka tysięcy górników z Łęcznej będzie manifestować w centrum Lublina. Wielki wiec protestacyjny organizują związkowcy z kopalni. Jest to wyraz frustracji załogi spowodowanej brakiem uzgodnień i pomysłów na przyszłość Bogdanki w związku z planami zamknięcia zakładu w roku 2049. Szykuje się paraliż miasta.

Bartosz Zmarzlik z Koroną Bolesława Chrobrego

Bartosz Zmarzlik z Koroną Bolesława Chrobrego

W niedzielę odbył się kolejny żużlowy spektakl. Na torze w Gnieźnie odbył się turniej o Koronę Bolesława Chrobrego, a zwycięzcą okazał się Bartosz Zmarzlik

Jarosław Milcz na jesieni w meczu z Huraganem zdobył dwa gole, a w niedzielę zaaplikował rywalom trzy

Huragan przegrywał z Lublinianką 0:3, ale dostał pomoc z góry i wywalczył punkt

Od 3:0 do 3:3. Lublinianka miała już solidną zaliczkę w Międzyrzecu Podlaskim, ale dopisała do swojego konta tylko punkt. A to oznacza, że strata do lidera z Kraśnika wzrosła do sześciu „oczek”.

Rozmowy i spotkania z posłanką Gromadzką

Rozmowy i spotkania z posłanką Gromadzką

W poniedziałek (7 kwietnia) panie z powiatu chełmskiego będą miały okazję do rozmowy z posłanką Małgorzatą Gromadzką.

Ciało mężczyzny wyłowiono z rzeki Bug. Czy to cudzoziemiec z Afryki?

Ciało mężczyzny wyłowiono z rzeki Bug. Czy to cudzoziemiec z Afryki?

Patrol Straży Granicznej natrafił na zwłoki w rzece Bug. Najprawdopodobniej to jeden z migrantów utonął kilka tygodni temu przy próbie nielegalnego przedostania się przez granicę z Białorusi do Polski.

 Nagrodzili najpiękniejsze palmy i pisanki
galeria

Nagrodzili najpiękniejsze palmy i pisanki

W niedzielę 6 kwietnia w foyer Sali Operowej CSK odbył się finał VI Wojewódzkiego Konkursu na Palmę i Pisankę Wielkanocną. Ideą tego wydarzenia było popularyzowanie zanikającego zwyczaju własnoręcznego tworzenia palm i pisanek wielkanocnych.

Bogdanka LUK Lublin zagra w półfinale play-off PlusLigi
ZDJĘCIA
galeria

Historyczny sukces: Bogdanka LUK Lublin zagra o medale PlusLigi

W trzecim decydującym spotkaniu ćwierćfinałowym play-off Bogdanka LUK Lublin pokonała ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0. Tym samym wywalczyła historyczny awans do półfinału wygrywając rywalizację 2-1. MVP wybrany został rozgrywający i kapitan gospodarzy Marcin Komenda

Dominik Kubera wygrywa Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie

Dominik Kubera wygrywa Memoriał Alfreda Smoczyka w Lesznie

W niedzielę w Lesznie odbył się Memoriał Alfreda Smoczyka, w którym najlepszy okazał się Dominik Kubera dokładając kolejny sukces do sobotniego zwycięstwa w mistrzostwach Polski Par Klubowych

Mandat na 2000 zł każdego "boli"

52 wiosny na karku i zero rozsądku

Mandat karny w wysokości 2 000 złotych oraz 14 punktów to finał kontroli drogowej 52-latka z Siedlec. Kierowca mitsubishi pędził krajową dwójką 154 km/h przekraczając dozwoloną prędkość o 64 km/h. Mężczyzna tłumaczył się pośpiechem.

Zatrzymany Gruzin w drodze do aresztu

Lubelscy „łowcy głów” namierzyli go w Zakopanem

Lubelscy „łowcy głów” i poszukiwacze z IV komisariatu w Lublinie zatrzymali 55-letniego obywatela Gruzji, który poszukiwany był m.in. listem gończym. Mężczyzna łącznie do odbycia ma karę prawie roku pozbawienia wolności. Poszukiwany był za jazdę w stanie nietrzeźwości i przywłaszczenie samochodu marki volkswagen transporter. Wpadł w Zakopanem.

Mieszkańcy nie mogą doczekać się wdychania solanki

Mieszkańcy nie mogą doczekać się wdychania solanki

Mieszkańcy nie mogą doczekać się otwarcia sezonu w tężni solankowej. Instalacja stanęła w maju ubiegłego roku nad Krzną, ale póki co jest obklejona taśmą.

Mecz Śląsk – Motor. Poczuj gorącą atmosferę na trybunach
galeria

Mecz Śląsk – Motor. Poczuj gorącą atmosferę na trybunach

Wprawdzie emocje po wczorajszym meczu we Wrocławiu już opadły, ale wciąż kibice czują gorącą atmosferę z trybun. Zobaczmy, jak obie drużyny były dopingowane.