(MACIEJ KACZANOWSKI)
Tomasz Celej jest już po słowie z działaczami Startu Lublin i prawdopodobnie w przyszłym sezonie będzie reprezentował barwy „czerwono-czarnych”.
Odczuwam potrzebę rywalizacji sportowej, dlatego postanowiłem wrócić do koszykówki – powiedział Tomasz Celej, który w poprzednim sezonie zaliczył jedynie epizod w barwach Novum Lublin.
Kolejnym graczem, z którym działacze Startu są blisko porozumienia jest Michał Marciniak, ostatnio występujący w AZS Kutno. Przypomnijmy, że popularny „Motyl” swoją przygodę z wielkim basketem rozpoczynał właśnie w „czerwono-czarnych”.
W Lublinie pozostaną również Paweł Kowalski, Przemysław Łuszczewski czy Michał Sikora.
– To jest mój klub i nie wyobrażam sobie, abym mógł występować gdzieś indziej – powiedział „Sikor”.
– Telefony dzwoniły, ale na razie nie jestem zainteresowany przeprowadzką. Odbyłem już wstępne rozmowy z działaczami Startu i, o ile dostaniemy „dziką kartę”, to w przyszłym sezonie nadal będę występował w hali MOSiR – dodał „Kowal”.
Na podobny krok nie zdecydowała się „armia zaciężna” Startu. Ze Zniczem Basket Pruszków kontrakt podpisał Michał Aleksandrowicz, a w Spójni Stargard Szczeciński występować będzie Kamil Michalski.
Nowych klubów szukają także Sebastian Szymański i Piotr Pustelnik. Wobec odejścia z zespołu podstawowych graczy obwodowych, głównym celem dla Dominika Derwisza i Arkadiusza Pelczara powinno być znalezienie niezłej klasy rozgrywającego. W orbicie zainteresowań jest ponoć jeden z reprezentantów Polski U20.
Należy jednak zaznaczyć, że warunkiem koniecznym, aby wszystkie transfery doszły do skutku, jest otrzymanie przez Start Lublin „dzikiej karty” na grę w pierwszej lidze.
Kontrkandydatami są m.in. Stal Ostrów Wielkopolski, Open Florentyna Pleszew, PWiK Piaseczno i Wilki Morskie Szczecin. Faworytem wydaje się jednak być lubelski zespół, bowiem Polski Związek koszykówki zwraca uwagę na m.in. tradycje koszykarskie, wielkość miasta, pojemność hali czy pracę z młodzieżą.
Co się stanie, jeżeli Start przegra wyścig o pierwszą ligę? Wtedy najprawdopodobniej zabraknie go na koszykarskiej mapie Polski, ponieważ większość sponsorów jest zainteresowana wspieraniem klubu, ale tylko na poziomie pierwszoligowym.