(fot. WOJCIECH NIEŚPIAŁOWSKI)
Pod nieobecność doświadczonych graczy trener Górnika Tomasz Kafarski zdecydował się dać szansę młodym zawodnikom. Jednym z nich jest Tomasz Makowski, który w ostatnim meczu w Suwałkach wspierał w środku pola Pawła Sasina
Po nieudanym rozpoczęciu sezonu zielono-czarni nie licząc przygody w Pucharze Polski zaczęli zdobywać punkty. Łęcznianie najpierw pokonali u siebie Zagłębie Sosnowiec 2:1, a ostatnio bezbramkowo zremisowali w Suwałkach z Wigrami.
– To był bardzo wyrównany mecz, w którym skupiliśmy się na konsekwentnej grze w obronie. Niestety zabrakło nam skuteczności z przodu, bo kilka okazji na zdobycie gola zdołaliśmy sobie wypracować – mówi Tomasz Makowski. – Cieszę się, że wreszcie udało się zagrać na zero z tyłu – dodaje Paweł Sasin. – W każdym meczu mamy sytuacje z przodu i teraz trzeba się postarać je wykorzystać. Mam nadzieję, że konsekwencja w grze obronnej całego zespołu będzie podtrzymana i w najbliższym spotkaniu zdobędziemy trzy punkty – zapowiada doświadczony zawodnik Górnika.
Wracając do Makowskiego, to 18-letni pomocnik dołączył do zespołu latem i od ostatnich trzech spotkań gra regularnie w podstawowej jedenastce. Przypomnijmy, że w drużynie spadkowicza z ekstraklasy na urazy narzeka kilku doświadczonych zawodników i także dzięki temu młody pomocnik otrzymał szansę na grę. – Nie spodziewałem się, że tak szybko uda mi się wskoczyć do wyjściowej jedenastki – przyznaje. – Tym bardziej cieszę się, że trener Kafarski dał mi szansę. Chyba jak do tej pory wywiązywałem się należycie z obowiązków, jakie miałem do wykonania na boisku. Liczę na kolejne mecze w barwach Górnika. Mam jednak świadomość, że cały czas muszę ciężko pracować i udowadniać, że warto na mnie stawiać. – mówi skromnie zawodnik, który w Suwałkach zagrał obok niema dwa razy starszego Sasina
A jak 18-latkowi udało się odnaleźć się w nowym otoczeniu? – W Łęcznej czuje się bardzo dobrze. Moja aklimatyzacja przebiegała bez problemów. Latem do klubu przyszło wielu nowych i młodych piłkarzy, a co za tym idzie pojawiła się szansa na regularne występy – ocenia.
Makowski do tej poru nie miał jeszcze okazji zadebiutować w ekstraklasie, ale jest regularnie powoływany do reprezentacji Polski do lat 18, której jest zresztą kapitanem. – Można to uznać za jakiś tam sukces, ale nie mogę się tym zadowalać i spocząć na laurach. Chciałbym się dalej rozwijać jako piłkarz i poprzez grę w Górniku poprawiać swoje umiejętności – kończy pomocnik.