Wszystko wskazuje na to, że Victoria Żmudź w lecie zatrzyma w zespole większość czołowych zawodników
Minione rozgrywki były w Żmudzi wyjątkowe. Drużyna Piotra Molińskiego wreszcie nie musiała drżeć o utrzymanie do ostatniej kolejki. Na długo przed finiszem sezonu mogła być pewna pozostania w IV lidze. I wszyscy liczą, że w kolejnym sezonie będzie podobnie. Dlatego zadaniem numer jeden na letnie okno transferowe będzie zatrzymanie, tylu czołowych graczy, ilu się da. Wiadomo, że po słowie z klubem jest już chociażby Erwin Sobiech.
– Rozmawialiśmy z Erwinem i zadeklarował, że zostaje u nas także na kolejne rozgrywki. Co będzie z resztą chłopaków? Szczerze mówiąc zbyt wiele się nie dzieje. Nie słyszałem, żeby ktoś miał od nas odchodzić. Oczywiście, jest kilka znaków zapytania, ale mam nadzieję, że większość chłopaków z nami zostaje – mówi Piotr Moliński.
Niewykluczone, że największe zmiany będą dotyczyły pozycji bramkarza. Bartłomiej Porzyc ma wyjechać za granicę i nie wiadomo, czy jeszcze założy koszulkę Victorii. – W odwodzie mamy naszego młodego golkipera Mateusza Seniuka. Dostał już kilka szans w poprzednich rozgrywkach i na pewno warto na niego stawiać – dodaje szkoleniowiec ekipy ze Żmudzi.
W drużynie powinni zostać także Ukraińcy: Igor Paskiv i Jurij Furta. Ten drugi był trzecim strzelcem zespołu z ośmioma bramkami na koncie. Nie wiadomo, czy uda się zatrzymać tego najlepszego snajpera – Piotra Leckiego. Zawodnik urodzony w 1999 roku w kolejnym sezonie nadal będzie młodzieżowcem, a ostatnio w Victorii grał na zasadzie wypożyczenia z Motoru Lublin. Tak samo zresztą, jak: Daniel Brzozowski, Aleksander Flis i Kacper Persona. – Rzeczywiście, trudno w tej chwili powiedzieć, jak będzie wyglądała przyszłość wszystkich młodych chłopaków, których mieliśmy na wypożyczeniu. Piotrek nastrzelał sporo goli, a wśród młodzieżowców był jednym z najlepszych strzelców, więc nie wykluczamy, że zainteresują się nim inne drużyny – wyjaśnia trener Moliński.
Co ciekawe, jego zawodnicy ruszą z treningami 1 lipca, ale przez niemal trzy tygodnie będą ćwiczyć indywidualnie. Na pierwszych, wspólnych zajęciach drużyna spotka się dopiero 20 lipca. – Wyjeżdżam wkrótce na urlop, dlatego zdecydowaliśmy, ze w tego lata wszyscy dostaną indywidualne rozpiski i na początku będą trenować sami. A później będziemy kontynuować pracę wspólnie. Czeka nas też sporo sparingów, bo chcemy grać praktycznie co trzy dni. Z optymizmem patrzymy na kolejny sezon i mamy nadzieję, że w kadrze nie będzie się działo za wiele – mówi szkoleniowiec ekipy ze Żmudzi.