Najbliższym rywalem Azotów będzie Powen, ostatnia drużyna w lidze. Trenerem gospodarzy jest były zawodnik puławskiego klubu – Robert Nowakowski.
Ekipie z Górnego Śląska nie można odmówić jednak woli walki i ambicji. Wiele spotkań Powenu kończyło się minimalną porażką. Tak było w meczach z Nielbą Wągrowiec, Travelandem Olsztyn, MMTS Kwidzyn i w ostatniej kolejce z AZS AWFiS Gdańsk (21:23).
Problemem gospodarzy jest brak doświadczonych zawodników i przede wszystkim krótka ławka zmienników. Najbardziej znanymi graczami Pewenu są rozgrywający Mariusz Kempys i skrzydłowy Michał Chodara. Pierwszy trafił z Piotrkowianina, drugi natomiast przybył z kieleckiego Vive.
Najskuteczniejszy w zespole jest Michał Szolc, zdobywca 83 bramek w 15 spotkaniach. W Zabrzu występuje również były zawodnik Azotów – Łukasz Kandora.
Puławianie są faworytem sobotniej rywalizacji. – Nikt, nawet ostatnia drużyna, nie odda nam punktów bez walki. Tym bardziej, że gramy na jej parkiecie.
Już w pierwszym meczu Powen sprawił nam sporo problemów, pewnie w sobotę będzie podobnie – przewiduje trener Marek Motyczyński.