Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Starsza kobieta straciła kontrolę nad samochodem i z dużą prędkością wjechała do sklepu, raniąc po drodze 15 osób. Stan dwóch jest poważny. Najciężej poszkodowany został przejechany przez kobietę, drugi dociśnięty do ściany. Pozostałe ranne osoby doznały obrażeń nie zagrażających życiu. W większości to złamania, stłuczenia i obrażenia głowy. Jak poinformowały służby kobieta, która spowodowała wypadek ma około 80 lat. Nie odniosła żadnych fizycznych obrażeń. W chwili zdarzenia w sklepie było około 40 osób.
Ratownicy byli przekonani, że nikt z 12-osobowej załogi nie przeżył katastrofy holownika u wybrzeży Nigerii. Dlatego można sobie wyobrazić przerażenie nurka, który szukając ciał ofiar natrafił pod wodą na rękę, a ona... mocno go chwyciła! Nurek i ocalały marynarz po chwili spotkali się oko w oko. 29-letni Harrison Okene przetrwał w zatopionym wraku ponad dwie doby. Gdy statek się przewrócił, był w toalecie. Jednostka tonęła tak szybko, że w tylnej części kadłuba pozostał niewielki \"bąbel\" powietrza, a w nim Okene. Holownik spoczął na dnie 30 metrów pod powierzchnią w egipskich ciemnościach. Skóra Okene zaczęła się łuszczyć pod wpływem wody. Po niecałych trzydziestu minutach od chwili odnalezienia kucharz był już na powierzchni. Wypadek miał miejsce w maju, ale wideo z akcji ratowniczej ujawniono dopiero teraz. Harrison spędził kolejny tydzień w komorze dekompresyjnej. Do Nigerii, skąd pochodzi, wrócił w niezłej formie. Ani on, ani jego wybawca na pewno nigdy nie zapomną, jak po raz pierwszy uścisnęli sobie dłonie...
Pekin łagodzi przepisy Polityki Jednego Dziecka: rodziny, w których jedno z rodziców jest jedynakiem, mogą teraz mieć drugie dziecko. Decyzja komunistycznej partii ogłoszona przez ministerstwo zdrowia budzi jednak sporo pytań: wielu rodzin na drugie dziecko nie stać a demografowie twierdzą, że kryzys demograficzny w Chinach i tak jest nieodwracalny.
USA. 5-letni Miles Sccot od trzech i pół roku choruje na białaczkę. Jego największym marzeniem było wcielić się w rolę Batmana. Dzięki zaangażowaniu tysięcy osób to marzenie się spełniło. Chłopiec ocalił miasto przed groźnymi przestępcami, a jego poczynania oglądało setki ludzi. Podziękował mu nawet sam prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama.
Tylko kilkanaście minut dzieliło mieszkankę Florydy od utonięcia w jej własnym samochodzie. Jechała właśnie do mechanika, podejrzewając w aucie usterkę. Nagle koło kierownicy zablokowało się, kierująca straciła kontrolę nas samochodem i wjechała wprost do stawu. Na szczęście na pomoc ruszyli kierowcy, którzy widzieli wypadek. Dzięki ich refleksowi i zimnej krwi udało się wyciągnąć kobietę z samochodu, zanim zatonął.
Tajfun Haiyan, który uderzył w wybrzeże Filipin w piątek (08.11) nad ranem, wyrządził ogromne zniszczenia. Siła wiatru była tak wielka, że wywracała statki i łodzie. Na nagraniu widać dramatyczną akcję ratunkową po przewróceniu się barki. Trzy osoby zginęły, siedmiu członków załogi udało się uratować. Tajfun wciąż szaleje na Filipinach. Niebawem dotrze do Wietnamu.
Wenczuan, Syczuan, Chiny. Naukowcy z chińskiego ośrodka badawczego w prowincji Syczuan robią co w ich mocy, by przywrócić pandę wielką naturze. Ich ostatni wychowanek - 2-letni Zhang Xiang - lada dzień zostanie wypuszczony na wolność w rezerwacie Liziping. Jest to możliwe dzięki wielomiesięcznemu treningowi, któremu poddali go przebrani za pandy naukowcy. Aby wzbudzić u zwierzęcia zaufanie, nie tylko używali oni kostiumów, ale także nacierali się zwierzęcymi fekaliami. Mimo tych zabiegów, Zhang Xiang początkowo był wobec nich nieufny. Będzie on drugą pandą wielką wychowaną w tym ośrodku, która zostanie wypuszczona na łono natury.
Hartford, Connecticut, USA. 27-letnia Rosa Rios straciła panowanie nad autem i z dużą prędkością wjechała do sklepu w mieście Hartford w stanie Connecticut. W zdarzeniu nikt nie zginął. Kobieta powiedziała policji, że jej stopa po prostu zsunęła się z pedału hamulca na pedał gazu. Rios została oskarżona o niezastosowanie się do przepisów ruchu drogowego, niezachowanie środków bezpieczeństwa i spowodowanie zagrożenia dla innych ludzi.
Ekran tego smartfona nie jest po prostu rozbity. Otwór przy górnej krawędzi to ślad po... kuli! Gdyby nie to niepozorne urządzenie, pocisk utkwiłby w sercu pracownika tej stacji benzynowej na Florydzie. Według policji, około 5 rano uzbrojony mężczyzna w czarnym kapturze i odblaskowej kamizelce wtargnął na stację benzynową i zażądał od pracowników otwarcia sejfu. Gdy żaden z nich nie był w stanie tego zrobić, wściekły rabuś wybiegł, strzelając na oślep w kierunku sprzedawców. I tu zaczyna się całkiem nowa historia. Do chwili przyjazdu policji nikt nie podejrzewał, że strzał był celny. - Jeden ze sprzedawców skarżył się na ból w klatce piersiowej. Dopiero wtedy zauważyliśmy, że trafiła go kula. Tyle że utkwiła w telefonie, który nosił w kieszeni. Dlatego nie został ranny - wspomina funkcjonariusz. Ból, na który skarżył się mężczyzna, był efektem uderzenia pocisku w telefon. Skóra pod ubraniem nie została jednak nawet draśnięta. Po rutynowym badaniu wypisano go ze szpitala.
Pięć osób, w tym 15-letni chłopiec, zginęło w strzelaninie w Phoenix, w amerykańskim stanie Arizona. W sobotę przed południem czasu lokalnego tamtejsza policja otrzymała zgłoszenie od jednego z mieszkańców, o tym, że słyszał strzały w okolicy swojego domu. Po przyjeździe na miejsce policjanci próbowali ustalić dokładne miejsce strzelaniny. W końcu postanowili przeszukać dwa domy. W jednym znaleźli ciała dwóch mężczyzn, kobiety i nastoletniego chłopca. Dwa ciała leżały w domu, dwa znaleziono na tarasie. Obok leżały też dwa martwe psy. W drugim budynku odnaleziono ciało mężczyzny, prawdopodobnie sprawcy strzelaniny. Ślady wskazują na to, że popełnił samobójstwo. Trwa śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tragedii.