Pięć osób, w tym 15-letni chłopiec, zginęło w strzelaninie w Phoenix, w amerykańskim stanie Arizona. W sobotę przed południem czasu lokalnego tamtejsza policja otrzymała zgłoszenie od jednego z mieszkańców, o tym, że słyszał strzały w okolicy swojego domu. Po przyjeździe na miejsce policjanci próbowali ustalić dokładne miejsce strzelaniny. W końcu postanowili przeszukać dwa domy. W jednym znaleźli ciała dwóch mężczyzn, kobiety i nastoletniego chłopca.
Dwa ciała leżały w domu, dwa znaleziono na tarasie. Obok leżały też dwa martwe psy. W drugim budynku odnaleziono ciało mężczyzny, prawdopodobnie sprawcy strzelaniny. Ślady wskazują na to, że popełnił samobójstwo. Trwa śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tragedii.