Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Lider sprawił gościom niezłe lanie, choć do przerwy wygrywał skromnie. Dwa gole zdobył Sebastian Sadowski.
Lublinianie mają bardzo dobrą okazję żeby nieco odbić się od dna tabeli. Siarka prezentuje bowiem taką samą formę jak Motor i ma tyle samo punktów.
Chrapkę na miejsce w zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej mają Zbigniew Bartnik i Artur Kapelko, a do komisji rewizyjnej chce wejść Witold Wójtowicz. Wybory za dwa tygodnie
Z ośmiu spotkań II rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu lubelskiego rozegrano w środę tylko pięć. Piaskovia Piaski i Opolanin Opole Lubelskie z miejsca dały sobie spokój z graniem, informując LZPN, że wycofują się z tych rozgrywek.
Zespół Lewartu zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli i jest jednym z faworytów do awansu
To pracowity czas dla tych, którym marzy się stołek prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Kandydaci szukają poparcia, gdzie tylko się da, także w terenie. Stąd w poniedziałek z działaczami Lubelskiego Związku Piłki Nożnej spotkał się Zbigniew Boniek, a wczoraj Edward Potok.
Po remisowym spotkaniu z zajmującą miejsce w czubie tabeli Resovią Rzeszów piłkarze lubelskiego Motoru mają okazję żeby wygrać pierwszy w tym sezonie mecz na wyjeździe.
Piłkarze Roztocza prawdziwe powody do radości mieli w tym sezonie tylko raz, kiedy wygrali 1:0 z faworyzowaną Omegą Stary Zamość. To ich jedyne zwycięstwo w dziesięciu meczach.
Kiedy po trzech kolejkach nowego sezonu Orion Niedrzwica z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem bramkowym 0:9 zamykał tabelę, kibice byli mocno zdegustowani. Ich oczekiwania były bowiem zupełnie inne. Tymczasem ligowa rzeczywistość okazała się bardzo brutalna.
Po dwóch golach Wojciecha Kępki i jednym Jarosława Grykałowskiego łęcznianie odjechali do domu ze spuszczonymi głowami