W pierwszym meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europejskiej Azoty Puławy zmierzą się u siebie z RK Nexe Nasice. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.45
Rywale to ubiegłoroczny uczestnik Final Four Ligi Europejskiej. Rywal Azotów zmierzył się w walce o brąz z wicemistrzem Polski Orlen Wisłą Płock. Chorwaci ulegli 22:27 i ostatecznie zajęli czwarte miejsce.
Do tej pory brązowym medalistom kraju nie udało się awansować do fazy grupowej LE. Natomiast grali już na tym etapie w Pucharze EHF. Rywalizacja w LE jest zdecydowanie trudniejsza. Drużyna trenera Roberta Lisa przekonała się o tym rok temu. Wówczas trzeba był uznać wyższość Fuechse Berlin. Jak będzie w tym roku?
Analizując występy puławian w PGNiG Superlidze nie można być optymistą. Azoty zaskakują na minus. Po dwóch zwycięstwach nad Energa MKS Kalisz i MMTS Kwidzyn przyszły dwie porażki: u siebie z Gwardią Opole i na wyjeździe z Torus Wybrzeżem Gdańsk. Widać, że forma zespołu na obecnym etapie rozgrywek nie jest wysoka. Do tego należy dodać ubytki kadrowe. Największym jest brak przechodzącego rehabilitację po kontuzji kapitana Michała Jureckiego, najbardziej doświadczonego gracza Azotów.
Trzeba również pamiętać, że po ostatniej przegranej w Gdańsku, atmosfera wokół zespołu, a przede wszystkim trenera Lisa, zrobiła się mało komfortowa. Niektórzy wręcz domagają się zwolnienia bądź rezygnacji szkoleniowca. Wyeliminowanie Chorwatów, którzy są bardziej doświadczeni i ograni w europejskich pucharach, z pewnością podniesie morale zespołu, jak też wzmocni pozycję trenera w oczach zarządu klubu.
Do tej pory w historii występów w europejskich pucharach Azoty rozegrały cztery mecze z zespołami z Chorwacji. Z trzech pojedynków wyszły zwycięsko. W sezonie 2011/2012, po bardzo zaciętym spotkaniu rewanżowym, odpadły różnicą zaledwie jednej bramki w trzeciej rundzie Challenge Cup z RK Bjelovar. Z kolei rok temu, okazały się lepsze od MRK Sesvete w pierwszej rundzie Ligi Europejskiej.
RK Nexe to jednak lepsza drużyna. Wprawdzie w letniej przerwie ekipa z Chorwacji straciła swojego najlepszego strzelca Halila Jaganjaca, zdobywcę 109 bramek w LE w ubiegłym sezonie, ale też się wzmocniła. Z Bundesligi przybył Ivan Srsen, który jest jednym z zagrożeń, podobnie jak Janko Kević i Fahrudin Milić. Mocnym punktem RK Nexe jest też bramkarz Dominik Kuzmanovic. W zespole z Chorwacji występuje też były zawodnik Azotów, Andraz Velkavrh.
– Musimy odbudować się po spotkaniu w Gdańsku. Na pewno nie zabraknie nam ducha walki i będziemy walczyć od początku do końca o to żeby wygrać. Musimy być lepsi w bramce, musimy być lepsi w obronie, musimy być skuteczniejsi w ataku. Jak nam się to uda, to wtedy nawiążemy równorzędną walkę – zapowiada puławskie szkoleniowiec na oficjalnej stronie klubu.