150 instalacji solarnych to za mało dla gminy Kąkolewnica. Samorząd wystąpił więc z kolejnym wnioskiem o dofinansowanie: tym razem dla ponad 250 domów.
– Kiedy podaliśmy to do wiadomości mieszkańców, zainteresowanie przerosło nasze oczekiwania, więc zrobiliśmy losowanie – mówi Jacek Zgorzałek, sekretarz gminy. – 150 szczęśliwców będzie miało kolektory, ale zainteresowanych było jeszcze około 200 osób. Zdecydowaliśmy więc, że napiszemy drugi wniosek o dofinansowanie 252 kolektorów słonecznych.
Tym razem to indywidualny wniosek gminy. – Jeśli zostanie pozytywnie oceniony, to myślę, że kolektory pojawią się na przełomie 2013 i 2014 roku – szacuje sekretarz. – Ale na liście widziałem ponad 150 chętnych samorządów.
W przypadku kolektorów dofinansowanych z pieniędzy z Unii Europejskiej, obowiązuje pięcioletni okres trwałości projektu. To znaczy, że przez ten czas solary muszą zostać na swoich miejscach.
– Gdyby solary miały być montowane w budynkach wielorodzinnych, np. w blokach, to pewnie zajmowałyby cały dach. To wymagałoby opinii eksperta, który oceniłby, czy dach wytrzyma ten nacisk – mówi Zgorzałek. – U nas są domy jednorodzinne. Dach spokojnie utrzyma dwie, trzy takie instalacje.
Zastrzega tylko, że na solary nie mogą liczyć właściciele domów, których dachy są jeszcze pokryte eternitem. – Ktoś mógłby się zdecydować na wymianę takiego dachu, a wtedy naruszyłby instalację – zauważa Zgorzałek.