

W pierwszym spotkaniu półfinałowym play-off ChKS Chełm pokonał KPS Siedlce 3:2. Tym samym prowadzi w rywalizacji do dwóch zwycięstw 1-0. W piątek drugie spotkanie, w Siedlcach

Podobnie jak to było na etapie ćwierćfinałów również w półfinałowej rywalizacji chełmianie od początku mieli mocno pod górkę. Gospodarze, o czym wszyscy doskonale wiedzą, wygrali sezon zasadniczy w cuglach i już na kilka kolejek przed końcem byli pewni pierwszego miejsca przed fazą play-off. Z kolei goście to piąta drużyna fazy zasadniczej.
Patrząc na te wyniki faworytem byli podopieczni Krzysztofa Andrzejewskiego.
Przyjezdni udowodnili już w partii otwarcia, że trzeba się z nimi liczyć. Mecz rozpoczął się od błędu w zagrywce Krzysztofa Rykały (1:0). W kolejnych akcjach jeszcze gospodarze byli górą. ChKS prowadził 3:1, 4:2, 5:3, 6:4. Po błędzie w ataku Pawła Rusina na tablicy wyników pojawił się remis 6:6. Od tego momentu to siatkarze Witolda Chwastyniaka zaczęli nadawać ton wydarzeniom na boisku. KPS wyszedł na prowadzenie 9:6, 11:9.
Chełmianie odpowiedzieli atakiem Łukasza Łapszańskiego (13:12), ponownym odskoczeniem na dwa punkty przewagi (17:15). Końcówka pierwszej odsłony należała do gości, którzy od stanu 23:22 zdobyli dwa punkty z rzędu i wygrali 25:22.
Znacznie gorzej patrząc na poczynania miejscowych było w drugim secie. Po ataku Rykały i złej wystawie w ekipie gospodarzy 2:0 prowadzili goście. KPS Siedlce kontrolował wynik. Rywale wygrywali 5:3, 7:4, 10:4, 12:5, 14:6, 15:7, 17:9, 19:11, 21:13, 22:15. Ostatecznie zwyciężyli 25:18.
Po dwóch przegranych setach gospodarze w końcu się obudzili. Początek nie był obiecujący (0:1, 1:2), ale wraz z upływem czasu wynik zaczął być coraz bardziej zadowalający. Mariusz Marcyniak i spółka po zepsutym ataku rywali objęli prowadzenie 3:2. Paweł Rusin zakończył atak na 6:5, a blokiem zapunktował na 10:7. Za chwilę blok Łukasza Łapszańskiego dał prowadzenie 12:7, zaś Łukasz Swodczyk posłał asa na 17:10.
Chełmski walec rozkręcał się powoli, momentami był nie do zatrzymania: 19:11, 21:12, 22:13. Ta partia zakończyła się pewnym zwycięstwem chełmian 25:14. Tym samym w setach było już tylko 1:2.
Czwarta odsłona to prowadzenie chełmian 1:0, 2:1, 7:4, 11:6, 17:10, 19:11, 20:14. Tak pokaźna zaliczka nie była już w stanie wymknąć się spod kontroli. Podopieczni trenera Andrzejewskiego zakończyli seta wygraną 25:17. Ostatni punkt w partii to skończony atak Łapszańskiego.
Do wyłonienia zwycięzcy konieczny był tie-break. Początek tej odsłony nie ułożył się po myśli gospodarzy.
ChKS przegrywał 1:3, 2:4, 4:5, 5:7. Zespoły zamieniały się stronami przy prowadzeniu przyjezdnych 8:6.
Gospodarze zabrali się do odrabiania strat. Kiwką popisał się Jay Blankenau (7:8), atak skończył Rusin (8:8), a na 9:8 wyprowadził ChKS ponownie Rusin. Od tej chwili miejscowi przejęli kontrolę, prowadzili 11:9, 12:10, 13:10.
Set zakończył się wygraną chełmian 15:10, a ostatni punkt zdobył blokiem Łukasz Swodczyk.
W rywalizacji do dwóch wygranych chełmianie prowadzą z KPS Siedlce 1-0. Drugi mecz zostanie rozegrany w Siedlcach w piątek, o godzinie 18.
W drugim półfinale play-off: Mickiewicz Kluczbork - MCKiS Jaworzno 3:0 (33:31, 25:8, 25:10).
ChKS Chełm - KPS Siedlce 3:2 (22:25, 18:25, 25:14, 25:17, 15:10)
ChKS: Marcyniak (5), Rusin (14), Blankenau (3), Piotrowski (21), Swodczyk (10), Łapszyński (19), Fijałek (libero).
KPS: Czyżowski (9), Prokopczuk (1), Kosian (6), Tubiak (10), Rykała (6), Grabek (15), Tomczak (libero) oraz Wiśniewski (4), Majewski Nowak.
MVP: Tomasz Piotrowski (ChKS).
