(fot. LUK Politechnika Lublin)
W meczu Krispol 1. Ligi Siatkarzy rozgrywanym awansem LUK Politechnika Lublin zmierzy się w czwartek z MCKiS Jaworzno. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18 i będzie transmitowane przez Polsat Sport
To już drugi raz w tym sezonie lubelski mecz beniaminka będzie można obejrzeć także w telewizji. Debiut w hali MOSiR przy al. Zygmuntowskich miał miejsce w spotkaniu z Mickiewiczem Kluczbork. Tamto starcie zakończyło się wygraną lublinian 3:2. Taki wynik w obecnej sytuacji siatkarzy LUK Politechniki bardzo by się im przydał. W bardzo udanej serii w pierwszej części sezonu beniaminek kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa pokonując jako pierwszy na koniec ubiegłego roku niezwyciężonego lidera Stal z Nysy 3:2. Przełożyło się to na bardzo wysokie miejsce w tabeli. Bardzo długo podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka byli wiceliderem. Stracili go dwie kolejki temu, kiedy dość niespodziewanie przegrali u siebie z KPS Siedlce 2:3. Natomiast po ostatniej porażce 1:3 na wyjeździe z Gwardią Wrocław spadli w tabeli na piątą pozycję. – Wypuściliśmy zwycięstwo w starciu z Siedlcami. Z kolei w spotkaniu we Wrocławiu pod względem przyjęcia rozegraliśmy najlepszy mecz w sezonie – analizuje lubelski szkoleniowiec.
Maciej Kołodziejczyk ma nad czym myśleć. Od początku tego roku LUK Politechnice idzie jak po grudzie, choć prawdziwej zimy ze śniegiem i siarczystym mrozem jak na lekarstwo. Beniaminek jeszcze nie wygrał odnosząc porażki w BBTS Bielsko-Biała, Norwidem Częstochowa, KPS Siedlce po 2:3 i 1:3 z Gwardią. Wobec tak słabych wyników szansa na play-off stała się realnie zagrożona. W tabeli panuje bowiem niesamowity ścisk. Dość powiedzieć, że pomiędzy zajmującą piątą lokatę LUK Politechniką a ósmym Krispolem Września jest zaledwie pięć punktów różnicy. Z kolei do drugiego miejsca zajmowanego przez Mickiewicza traci zaledwie dwa.
Dlatego czwartkowe spotkanie z zespołem z Jaworzna jest dla obu ekip meczem o sześć punktów. – Nieważne w jakim wymiarze, ale potrzebne jest nam zwycięstwo. Doskonale wiemy, że potrafimy wygrywać i chcemy w końcu powrócić do zwycięskiej serii. Naszym problemem są kłopoty kadrowe. Od początku tego roku nie trenujemy w komplecie. Próbujemy łatać dziury w składzie ale i tak spada sportowa jakość zespołu, nie możemy realizować naszych celów. Będzie to mecz telewizyjny i na pewno potrzebne nam opanowanie i determinacja w dążeniu do sukcesu – mówi trener Maciej Kołodziejczyk.