Piłkarze lidera tabeli IV ligi nadal ćwiczą indywidualnie i czekają na decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej odnośnie dokończenia sezonu 2019/2020. – Scenariusze są różne, dlatego robimy swoje i oczekujemy na wieści odnośnie rozgrywek – mówi Tomasz Bednaruk, trener Lewartu.
Do końca tego tygodnia zajęcia są już rozpisane. – Chłopaki ćwiczą w domu i na dworze, oczywiście zostawiłem wszystkim wolną rękę w realizacji zadań. Jesteśmy w kontakcie i rozmawiamy przede wszystkim z kapitanem drużyny Michałem Budzyńskim. Wszyscy starają się ruszać, na ile to możliwe i wykonywać swoją pracę. Z wyjściem na powietrze może być w najbliższym czasie coraz trudniej, dlatego w niedzielę znowu poszukamy jakichś nowych sposobów na treningi w domu – dodaje szkoleniowiec ekipy z Lubartowa.
I wyjaśnia, że nie musi specjalnie sprawdzać, jak do zajęć podchodzą jego podopieczni. – Mamy naprawdę bardzo ambitny zespół. Każdy wie, że nie można siedzieć bezczynnie, zwłaszcza gdyby udało się wznowić sezon. Wiem, że chłopaki mają swoją grupę na facebooku i wzajemnie się mobilizują, a do tego zdają sobie relacje z pracy, jaką wykonali. Ufam zawodnikom, bo dobrze ich znam i wiem, że każdy przyłoży się do ćwiczeń, na tyle, na ile jest to możliwe – przekonuje trener Bednaruk.
Do jego drużyny w zimie dołączyło oficjalnie trzech graczy. Krystian Żelisko i Konrad Szczotka zostali wypożyczeni z Wisły Puławy. Z kolei Arkadiusz Maksymiuk, który także ostatnio był graczem Dumy Powiśla związał się z Lewartem 1,5 rocznym kontraktem. Za nowego piłkarza lidera tabeli można także uznać Jakuba Buczka. 20-letni pomocnik był ostatnio wypożyczony z Motoru Lublin do Hetmana Zamość, ale druga z ekip zrezygnowała z jego usług. – Kuba jest już praktycznie naszym zawodnikiem, chociaż nie zdążył podpisać umowy. Uczestniczy w naszych zajęciach, a jak tylko uda się wznowić sezon na pewno dopełnimy wszelkich formalności. Podobnie wygląda sytuacja z młodzieżowcem, którego sprawdzaliśmy od wielu tygodni. Kluby doszły do porozumienia, ja widzę go w naszym zespole, a on także, jest zdecydowany na przenosiny do Lubartowa. Nie zdążyliśmy jednak oficjalnie potwierdzić tego transferu – wyjaśnia opiekun Lewartu.
Pojawiają się różne głosy odnośnie dokończenia rozgrywek. Wiadomo, że wiele zespołów chciałoby być w sytuacji Konrada Nowaka i spółki. W końcu ekipa z Lubartowa przewodzi tabeli IV ligi i jeżeli nie uda się już rozegrać ani jednego meczu, to w kolejnych rozgrywkach będzie występować w III lidze. – Wiadomo, że gra się dla kibiców i każdy chciałby wywalczyć awans na boisku. To jednak wyjątkowa sytuacja, na którą nie mieliśmy żadnego wpływu. W zimie naprawdę solidnie pracowaliśmy. Do tego wzmocniliśmy skład i wydawało się, że forma z każdym tygodniem rosła. Byliśmy przygotowani do walki w rundzie rewanżowej, ale wiadomo, że teraz piłka nożna schodzi na dalszy plan. Pozostaje nam jedynie czekać na decyzje Polskiego Związku Piłki Nożnej – zapewnia Tomasz Bednaruk.