W meczu 13. kolejki PGNiG Superligi Kobiet lublinianki bez problemów pokonały na wyjeździe KPR ostatni w tabeli Ruch Chorzów
– Nieprzewidywalność to najmocniejsza strona ekipy z Chorzowa. Żaden mecz nie jest lekki, łatwy i przyjemny. Nigdy nie patrzymy, na którym miejscu w tabeli znajduje się rywal. Tym bardziej że Ruch potrafi zaskoczyć i wygrać spotkanie, w którym nikt na niego nie stawia – oceniała przed meczem rozgrywająca MKS Perła, Dominika Więckowska.
Słowa szczypiornistki z Lublina nie zmieniały jednak faktu, że faworyt tego meczu mógł być tylko jeden. Drużyna Kima Rasmussena weszła odpowiednio skoncentrowana w mecz i szybko wyszły na prowadzenie 4:1. Później gospodynie nieco się ożywiły, ale i tak szczypiornistki z Lublina pilnowały swojej przewagi prowadząc dwoma trafieniami by w samej końcówce nieco ją powiększyć. Na przerwę przyjezdne zeszły prowadząc 16:13.
Druga część meczu była już nieco mniej wyrównana. W 40 minucie po celnym rzucie Natalii Nosek MKS prowadził 21:17. Natomiast w kolejnych minutach lublinianki nie pozwoliły rywalkom na żaden zryw i sukcesywnie powiększając swą przewagę zwyciężyły 33:24.
KPR Ruch Chorzów – MKS Perła Lublin 24:33 (13:16)
KPR: K. Gryczewska, Chojnacka - Lipok 7, Polańska 4, Jasinowska 3, Sójka 3, Wilczek 2, Grabińska 2, Stokowiec 2, Piotrkowska 1, Jaroszewska, Tyszczak.
MKS Perła: Razum, Gawlik, Wdowiak – Rosiak 7, Anastacio 7, Balsam 5, Tatar 4, Królikowska 3, Gadzina 2, Nosek 2, Więckowska 2, Szarawaga 1, Malović 1, Nocuń, Olek.
Sędziowali: Miłosz Lubecki, Mateusz Pieczonka.