O kondycję finansową szpitala przy ul. Cichej w Lubartowie zapytała była starosta, obecnie radna powiatu, Ewa Zybała. Z udzielonej odpowiedzi wynika, że ta nadal nie jest najlepsza. Ubiegły rok placówka zamknie stratą na poziomie prawie 24 mln zł. Każdy kolejny miesiąc jest deficytowy.
Mimo tego, że lubartowski SP ZOZ w ostatnich miesiącach chwali się inwestycjami, nowym sprzętem, otwarciem centrum diagnostyki, czy możliwością porodów w wodzie, finansowa kondycja szpitala może budzić obawy. O garść szczegółowych danych ekonomicznych dotyczących jednostki w tym miesiącu poprosiła była starosta powiatu, radna Ewa Zybała. W poniedziałek otrzymała odpowiedź, która wskazuje na to, że szpital nadal ma kłopoty.
Zadłużenie SP ZOZ tylko wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosi obecnie prawie 8 mln zł, a przewidywana strata za cały 2022 rok to niecałe 23,7 mln zł. Każdego miesiąca szpitalowi do wyjścia na "zero" brakuje 1,5 mln zł. Żeby pokryć wszystkie wydatki zakład zwiększa swoje zobowiązania zaciągając nowe pożyczki i kredyty. W ciągu ostatniego 1,5 roku placówka pożyczyła 15,5 mln zł, a koszt obsługi zadłużenia przekracza 450 tys. zł miesięcznie. Mimo to stale rośnie zatrudnienie. Od lata 2021 roku przybyło 81 nowych pracowników. Personel SP ZOZ na razie może spać spokojnie. Jak zapewniają dyrektor Mirosław Makarewicz oraz starosta, Tomasz Marzęda, środki na wynagrodzenia za luty są zabezpieczone.
- Sytuacja szpitala jest trudna. Jego dobro leży mi na sercu, ale widzę, że grozi mu zapaść. Nie widzę pomysłów na wyjście z tej sytuacji. Dochodzą do mnie natomiast sygnały świadczące o tym, że przyjmowane do pracy są kolejne osoby, zwłaszcza do działu administracji, a poziom zarobków niektórych z nich jest wywindowany - mówi radna Ewa Zybała, która zapoznała się już z treścią odpowiedzi. - Uważam, że potrzebne są drastyczne zmiany, w tym ograniczenie kosztów. Być może warto przeanalizować też możliwość wstrzymania niektórych inwestycji - proponuje nasza rozmówczyni.
Niepokoić może także pogłębiająca się różnica pomiędzy dochodami, a wydatkami. Jak informowano, rok 2021 zakończył się stratą ok. 9,5 mln zł. Tymczasem ostatni rok to już prawie 24 mln zł na minusie. Mimo tego, że według zeszłorocznych przewidywań, wartość ta miała się sukcesywnie poprawiać. Martwić może również poziom długu, który zmierza w stronę zmiany na dziewięciocyfrowy.