- Musimy przeznaczać dodatkowe środki na ratowanie polskich przedsiębiorców, na ratowanie miejsc pracy - podkreślał premier Mateusz Morawiecki, który przyjechał dzisiaj do woj. lubelskiego. W pierwszej kolejności odwiedził siedzibę jednej z firm z podlubelskiej gminy. Natomiast o godz. 11.20 ma dotrzeć do szpitala tymczasowego w hali Targów Lublin
- Jutro minie rok od ogłoszenia stanu epidemii. Nikt nie mógł spodziewać się, jak wiele złego, jak wiele niedobrego zdarzy się w ciągu tego roku - mówił Mateusz Morawiecki w siedzibie firmy Sigma w miejscowości Barak (pow. lubelski). - Zmagamy się dzisiaj z trzecią falą epidemii. Trzecią falą, która jest bardzo groźna dla zdrowia i życia, ale także dla gospodarki.
Szef rządu zadeklarował, że w marcu "będzie kontynuował program wsparcia dla najbardziej zagrożonych branż".
- To 4.5 mld zł przeznaczonych do dyspozycji przedsiębiorców, właśnie na ochronę miejsc pracy, to jest około 1 mld zł na zwolnienia ze składek ZUS, to około 0.5 mld zł na "postojowe", ale także na dopłaty do wynagrodzeń dla pracowników, na utrzymanie miejsc pracy ponad 1 mld zł. Wreszcie też ponad 1 mld zł bezzwrotnych dotacji dla małych firm - wyliczał Prezes Rady Ministrów.
Premier dodał także, że pieniądze, które w zeszłym roku trafiły do przedsiębiorców nie będą musiały być zwrócone. Zastrzegł, że chodzi o firmy z "najbardziej zagrożonych branż".
Mateusz Morawiecki odniósł się także do działalności zakładu Sigma, którego siedzibę wizytował. - Z ogromną radością mogłem zobaczyć, jak funkcjonuje firma w tych bardzo trudnych czasach, ale taka firma, która zdobywa nowe zlecenia. Pan prezes przed chwilą mówił mi, że dzięki "tarczy" udało się zwiększyć zatrudnienie - powiedział szef rządu.