Myto - to najczęściej pojawiające się słowo w komentarzach nowego pomysłu rządu na zebranie pieniędzy na budowę dróg. Chodzi o odpłatność za korzystanie z przepraw drogowych. - Nie wprowadzamy opłat, tylko stwarzamy taką możliwość - tłumaczą urzędnicy ministerialni. Tylko czy ta różnica ma znaczenie dla kieszeni kierowców?
Chodzi o korzystanie z planowanego w Lublinie tunelu pod al. Racławickimi. - Na razie jednak za wcześnie rozstrzygać czy opłaty się pojawią - dodaje Bałaban. - Wiąże się z tym mnóstwo problemów natury technicznej, m.in. jak ściągać należności. Opłaty nie mogą też odstraszać kierowców od korzystania z tego połączenia. Tunel powstanie po to, aby z niego korzystać, a nie po to, aby go omijać.
Możliwość wprowadzenia opłat za korzystanie z mostów, tuneli czy przepraw promowych wprowadza projekt ustawy o drogach publicznych. - To żadna nowość, podobne zapisy są w obowiązujących teraz przepisach - tłumaczy Grzegorz Małetka, dyr. Departamentu Dróg Publicznych w Ministerstwie Infrastruktury. - Nikt z tej możliwości nie korzystał i nie sądzę, aby w przyszłości miało się to zmienić.
Po co zatem przepis? - Po prostu szukamy różnych możliwości, aby w przyszłości zabezpieczyć środki na budowę dróg - mówi Małetka.
- Skoro będzie możliwość, to na pewno będzie wykorzystywana, a na drogi wróci zapomniane już myto - obawia się Krzysztof Grudzień, mieszkaniec Lublina. - Rząd postępuje na zasadzie: jak chcesz mieć drogę, to ją sobie zbuduj, a przynajmniej daj na nią pieniądze.
W projekcie mówi się, że opłaty miałyby wynosić od 8 do 18 zł. O ich wprowadzeniu decydowałby zarządca drogi. - W zasadzie moglibyśmy wprowadzić opłaty typu myto na wszystkich mostach przez Wisłę - mówi Janusz Wójtowicz, dyr. lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Ale byłoby to niecelowe. I bardzo trudne do wykonania, szczególnie ze względów technicznych.
Wójtowicz nie wyklucza jednak pojawienia się takich opłat w przyszłości. - Jak zaczniemy budować nowy most, to kto wie czy nie skorzystamy z tej możliwości - mówi.
Nowy projekt wprowadza też opłaty za wjazd do centrum miasta. Maksymalnie może sięgnąć 5 zł. - To otwarcie prawnej furtki do pobierania przez gminy opłat w strefach płatnego parkowania - wyjaśnia Małetka.
Przed rokiem Trybunał Konstytucyjny uznał, że tryb wprowadzenia opłat za parkowanie był niezgodny z prawem. Opłaty nie zostały jednak zawieszone, a posłowie dostali rok na poprawienie ustawy. - Jeśli Sejm nie zdąży, to od grudnia będziemy w centrach miasta parkować za darmo - wyjaśnia Małetka.