Przed nami jesień. Dni będą krótsze, a wieczory długie i chłodne. Do szkół wrócą uczniowie, studenci z całego kraju przyjadą na uczelnie. Wyjdziemy z pracy czy szkoły, kiedy na dworze będzie panował już półmrok. Oby wszystkie nasze powroty były bezpieczne…
Statystyki są jasne – to piesi najczęściej giną w wypadkach komunikacyjnych. Do incydentów z ich udziałem dochodzi zwykle po zmroku, w miesiącach jesienno-zimowych. Jeśli poruszasz się pieszo wieczorem, to bez względu na porę roku, dla kierowcy jesteś niemal niewidoczny. Kierowca widzi przede wszystkim światła pojazdów z naprzeciwka i znaki poziome na jezdni. W starciu z pojazdem pieszy czy rowerzysta, w ciemnym ubraniu, nie ma szans. Kierujący najczęściej dostrzega jego sylwetkę w ostatniej chwili, zazwyczaj w odległości 30-40 metrów. Tymczasem osoba wyposażona w elementy odblaskowe jest widoczna już ze 130-150 metrów!
W 2014 r. konieczność posiadania przez pieszych elementów odblaskowych została uregulowana prawnie. Zgodnie z przepisami każdy, kto znajduje się po zmierzchu na drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask umieszczony w sposób widoczny dla innych uczestni-ków ruchu. W obszarach zabudowanych nie wszystkie miejsca są dostatecznie oświetlone. Dlatego my powinniśmy świecić przykładem dla in-nych nosząc odblaski.
– Jestem pewna, że każdy z nas ma w domu odblaskową taśmę, zawieszkę czy kamizelkę. Umieść odblask na torebce, plecaku dziecka, na czapce, nadgarstku – możliwości jest wiele. Te małe gadżety mogą nas uchronić od trwałego kalectwa, a nawet śmierci! Koszt odblasku jest niewielki, zwłaszcza w porównaniu z kosztami leczenia i rekonwalescencji po wypadku. Nie ryzykujmy życia i zdrowia poruszając się po dro-gach w sposób niezgodny z przepisami i zdrowym rozsądkiem – mówi Anna Augustyniak, sekretarz województwa lubelskiego. (ASM)