Prezydent dogadał się z inwestorem, ale Rada Miasta raczej nie umożliwi właścicielowi górek czechowskich budowy marketu.
Kielecka spółka Echo Investment od lat chce zbudować na górkach market, multipleks i galerię handlową. - Która będzie zawierała 180 sklepów - kusi Krzysztof Giemza z Echo Investment i zapowiada inwestycję wartą 400 mln zł oraz pracę dla 1200 osób.
Aby budowa ruszyła trzeba zmienić plan zagospodarowania terenu. Decyzja należy do radnych. 29 listopada mają oni głosować nad uchwałą o rozpoczęciu tych zmian, które potrwałyby rok. Do poparcia uchwały namawia ich prezydent, który dziś podpisał porozumienie z Echem określające warunki budowy marketu.
- Porozumienie zostało przeanalizowane przez naszych prawników, jest też zaopiniowane przez zewnętrzne biuro prawne - mówi Adam Wasilewski, prezydent Lublina, który dzisiaj dostał od Echa weksel na 80 mln zł.
Warunki umowy badała dziś komisja rozwoju Rady Miasta. Obradom przysłuchiwali Sue lubelscy kupcy i grupa mieszkańców. Nie obyło się bez wątpliwości. - Koszt 28-hektarowego parku na Czubach jest szacowany na mniej więcej 20 milionów. Tu obszar jest ponad dwa razy większy, a kwota jest ta sama - dziwi się Marek Jakubowski (PiS). Padło też pytanie, czy za 5 lat 60 mln zł wystarczy na budowę skrzyżowania.
Radni PiS są marketowi przeciwni. Podzielona jest też PO. - Nie jest nam potrzebny kolejny hipermarket - twierdzi Piotr Więckowski, wiceszef klubu PO. Jego zdaniem drobniejsi kupcy nie wytrzymają konkurencji z Echem.
Jeśli w ciągu 24 miesięcy od prawomocnej zmiany planu Echo nie uzyska pozwolenia na budowę, porozumienie z Ratuszem straci moc. - Teoretycznie spółka będzie mogła sprzedać grunt, który po zmianie planu znacznie zyska na wartości - martwili się radni.
Prawnik inwestora uspokajał radnych, że jeśli Echo z obietnicy się nie wywiąże, to od budowy skrzyżowania nie będzie mogło się wykręcić.
Po blisko 3 godzinnej dyskusji radni odłożyli głosowanie na przyszły tydzień.