Jak mówią, ziemia skrywa wiele tajemnic. Na ciekawe znalezisko archeologiczne podczas prac budowlanych natrafiono tuż obok lubelskiego deptaka.
Przy ulicy Zielonej w Lublinie planowane jest powstanie budynku mieszkaniowo-usługowego. Jednak by tak się stało, na te tereny musieli wejść archeolodzy. Prace archeologiczne rozpoczęły się już jesienią 2023 roku, od sporządzenia dokumentacji. Na wiosnę 2024 roku archeolodzy weszli na teren budowy. Jak się okazało, ich prace przyniosły ciekawe efekty, ponieważ podczas nich natrafili na pozostałości warsztatu garncarskiego.
– Niezabudowana działka przy ul. Zielonej 5A okazała się niezwykle bogata w świadectwa archeologiczne związane z szeroko rozumianym rzemiosłem garncarskim Lublina w okresie nowożytnym. Zrejestrowano tu kilka pozostałości pieców do wypału ceramiki naczyniowej, piec do wypału wapna oraz inne obiekty archeologiczne zawierające bardzo dużą ilość fragmentów naczyń i kafli piecowych – informuje konserwator zabytków.
Jednym z odkryć jest bardzo dobrze zachowany piec do wypału ceramicznych dachówek.
– Był to w rzucie okrągły obiekt, zagłębiony w ziemię (less), zbudowany z cegieł spoinowanych gliną. Charakteryzował się złożoną konstrukcją wewnętrzną – zaopatrzony był w boczny wlot, palenisko, ruszt oraz przewody rozprowadzające rozgrzane powietrze w urządzeni podczas wypału. Co ciekawe, z bliżej nieokreślonych powodów, piec został porzucony wraz z częściowo wypalonym wsadem w postaci ceramicznych dachówek, tzw. gąsiorów, stanowiących element wykończenia pokrycia dachowego – dodaje.
Na razie archeolodzy nie mogą stwierdzić co było powodem porzucenia pieca wraz z wypalanym wsadem. Właśnie ta obecność przedmiotów pozostawionych w środku może świadczyć, że piec został pozostawiony raptownie. Jak dodaje konserwator, może podczas opracowywania wyników badań uda się powiązać datowanie pieca z jakimś wydarzeniem z historii Lublina.
To nie pierwsze tego typu znalezisko w obrębie lubelskiego deptaka.
– Przy ul. Zielonej w 1996 r. dokładnie na przeciw posesji Zielona 5A, odkryto i przebadano dwa tego typu urządzenia do wypału ceramiki, datowane na XVII wiek. Wskazuje to na funkcjonowanie tu warsztatu garncarza, produkującego różnorodny asortyment wyrobów ceramicznych dla potrzeb mieszkańców prężnie rozwijającego się Lublina w XVI – XVII stuleciu – informuje.
Kolejne tego typu zabudowy znajdywano w okolicach placu Wolności, Krakowskim Przedmieściu 56 (hotel „Lublinianka”), na tyłach budynku Poczty Głównej przy Krakowskim Przedmieściu 50, przy ul. Cichej 10 oraz na placu Litewskim.
Ich lokalizacja musiała być osadzona w miejscach o słabej zabudowie, czyli na obrzeżach miasta ze względu na ryzyko wybuchu pożaru.
– Istotną kwestią w wyborze miejsca lokalizacji warsztatu garncarskiego, były również uwarunkowania komunikacyjne zarówno, dotyczące przywożenia niezbędnych surowców (glina, opał) z zewnątrz, jak również transportu łatwo tłukliwych wyrobów do punktów sprzedaży – precyzuje konserwator.