
Silna pozycja w Unii Europejskiej i dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi mają pomóc w umacnianiu bezpieczeństwa Polski - przekonywał Rafał Trzaskowski w Białej Podlaskiej na wiecu wyborczym.

Ostatni raz prezydent Warszawy odwiedził miasto nad Krzną w 2023 roku przed wyborami parlamentarnymi. Był tu wówczas razem z premierem Donaldem Tuskiem. We wtorek pojawił się jako kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Polski. – Jedyny kompletny i wszechstronny kandydat na prezydenta, polityk formatu europejskiego z ogromnym doświadczeniem – tak przedstawił go Michał Litwiniuk (PO), prezydent Białej Podlaskiej.
Półgodzinne wystąpienie Trzaskowskiego na placu Wolności zdominował temat bezpieczeństwa. Trudno się dziwić, bo miasto dzieli od granicy z Białorusią nieco ponad 30 kilometrów. – W naszym interesie jest, by Ukraina wyrwała się z tego postsowieckiego świata i stała się częścią Europy, a nie była w łapach Putina, bo to też wpływa na nasze bezpieczeństwo – ocenił kandydat KO.
Z jego objazdu po kraju wynika, że Polakom wciąż towarzyszy lęk w związku z wojną za wschodnią granicą. – Nie potrzeba nam polityków, którzy na tych lękach i obawach żerują i próbują je podsycać. Musimy budować sojusze z Unią Europejską, NATO i mieć dobre relacje ze Stanami, bo to gwarantuje bezpieczeństwo Polski i naszej wschodniej granicy- podkreślił w Białej Podlaskiej Trzaskowski. O Unii też było sporo. – Nasza rola w UE jest dziś silna, bo dziś cała UE mówi naszym językiem, nie mamy tam wrogów. Nie wiem, jak można dziś atakować UE, jak robią to niektórzy moi konkurenci posługując się, jak Karol Nawrocki językiem propagandy- stwierdził prezydent Warszawy.
W jego ocenie Polska ma też dobre notowania w Waszyngtonie. – Nie chodzi o to, aby krytykować administrację Trumpa, albo jej przyklaskiwać. Najważniejsze to nie dopuścić do nałożenia ceł. A dzięki naszej pozycji w Unii, te cła dzisiaj nie zostały wprowadzone. Musimy skutecznie dbać o polski interes narodowy- zaznaczył Trzaskowski.
Ale dobre relacje to nie wszystko. – Bezpieczeństwo to też wzmacnianie granicy i inwestycje w armię. Dzisiaj Unia zgadza się z nami w tej kwestii i będzie w to inwestować. Dlatego jestem zbudowany stanowiskiem przyjętym przez radnych z Białej – przyznał polityk KO. Akurat we wtorek na sesji rada przyjęła stanowisko w sprawie poparcia dla Tarczy Wschód i stworzenia unijnego funduszu pomocy dla obszarów przygranicznych. Europosłanka Marta Wcisło (KO) ma zawieść dokument do Brukseli.
Kandydat KO przypominał też o zaporze na granicy, którą chwalił się rząd PiS. – Oni zaczęli to budować, ale nie przetestowali tej zapory, która w praktyce była dziurawa. W 15 minut forsowali ją imigranci. To była totalna prowizorka. Dzisiaj ta bariera jest szczelna, została wzmocniona. A program Tarczy Wschód ma na serio odstraszać potencjalnych wrogów Polski – stwierdził Trzaskowski. – Dzisiaj nasze wojsko musi zostać tutaj, by tej granicy bronić- dodał na koniec.
Z najnowszego sondażu prezydenckiego zleconego przez Radia Zet wynika, że gdyby Rafał Trzaskowski (KO) wszedł do drugiej tury ze Sławomirem Mentzenem (Konfederacja) to 50 proc. badanych oddałoby głos na kandydata KO, a 43 proc. poparłoby Mentzena. Natomiast gdyby Trzaskowski zmierzyłby się w II turze z popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, to kandydata KO poparłoby 52 proc. badanych, a Nawrockiego 42 proc. Pierwsza tura wyborów odbędzie się 18 maja.
