Znajomość zagadnień z matematyki i przedmiotów przyrodniczych wśród uczniów polskich szkół bardzo spada. Pokazują to opublikowane właśnie wyniki Międzynarodowego Badania Wyników Nauczania Matematyki i Nauk Przyrodniczych. Są też one dowodem na to, że uczniowie szkoły nie lubią i nie rozumieją nauczycieli.
Badanie TIMSS prowadzone jest raz na cztery lata od 2011 roku. Podczas poprzedniej edycji wynikami polskich uczniów się chwalono.
Teraz nie napawają one optymizmem. Uczniowie w Polski zajęli 26. miejsce w matematyce i 16. miejsce w przyrodzie. W porównaniu z badaniem przeprowadzonym w 2015 roku, wynik jest dużo gorszy. Wtedy czwartoklasiści uplasowali się odpowiednio na 17. i na 9. miejscu. Największym problemem jest matematyka.
Znacznie wzrosła liczba uczniów najsłabszych: w matematyce na dwóch najniższych progach osiągnięć jest już co czwarty uczeń (w 2015 roku – co piąty). O ile w poprzednim badaniu uczniowie i uczennice radzili sobie z przedmiotem bardzo podobnie, to tym razem dziewczynki wykazały się słabszym opanowaniem materiału (o 8 punktów). W ciągu czterech lat, średni wynik dziewczynek spadł o 18 pkt., a chłopców – o 12 pkt.
Czyja wina?
Ministerstwo Edukacji Narodowej winą za złe wyniki obarcza reformę, która posłała do szkół sześciolatki; wprowadzenie nowej podstawy programowej oraz strajk nauczycieli (badanie w niektórych szkołach przeprowadzono tuż przed nim, a w niektórych po jego zakończeniu – przyp. aut.).
– Należy się zastanowić, na ile przyczyną obniżenia wyników TIMSS 2019 była tzw. reforma sześciolatków i czy mamy do czynienia z porażką tej reformy widoczną w tym badaniu – mówił, prezentując wyniki Maciej Kopeć, podsekretarz stanu w MEN i tłumaczył, że w badaniu brali udział zarówno uczniowie urodzeni w 2009 roku jak i i II połowie 2008 roku. Nauka młodszych uczniów zmniejsza natomiast tempo ich pracy i możliwość zastosowania różnych środków dydaktycznych.
– Nie wszyscy zrealizowali też podstawę programową – mówił Kopeć, odnosząc się do strajku nauczycieli.
Inaczej na temat patrzą jednak pedagodzy.
– Jestem oburzona obarczaniem nas winą za złe wyniki uczniów. Podczas strajku nauczycieli domagaliśmy się tylko godnych płac. Już wtedy byliśmy odsądzani od czci i wiary. Skoro przerwa w nauce trwała wtedy tylko trzy tygodnie, a w wielu szkołach badanie przeprowadzono jeszcze przed strajkiem, to nie rozumiem jak nasze powstrzymywanie się od pracy mogło zaważyć na wynikach – denerwuje się jedna z nauczycielek matematyki w lubelskiej szkole.
Dodaje jednak, że jej przedmiot jest prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych. Część nauczycieli ma problem z jego właściwym tłumaczeniem. – Przede wszystkim nauka matematyki musi sprowadzać się do rozwiązywania zadań. Tylko tak można go wyćwiczyć. A z tym jest już problem, bo w szkole czasu mamy nie wiele, a kiedy zadajemy prace domowe słyszymy oburzone głosy rodziców. Mówią, że skoro dzieci spędzają tak dużo czasu w szkole, w domu powinny już odpoczywać. Tylko niektórzy chętnie pracują w domu z dziećmi.
Bogatsi mają lepiej
Potwierdzają to wyniki badania. Okazało się, że dzieci lepiej wykształconych rodziców osiągają wyższe wyniki. W czwartej klasie szkoły podstawowej różnica między przeciętnymi umiejętnościami ucznia mającego rodziców z wykształceniem najwyżej zasadniczym zawodowym, a ucznia, którego przynajmniej jeden rodzic ma wykształcenie wyższe, jest ogromna i wynosi aż 76 punktów w matematyce i 70 punktów w przyrodzie.
– Wyniki badania pokazały także, że dzieci lepiej wykształconych rodziców wcześniej zaczynały edukację przedszkolną i uczęszczały do żłobka. Status społeczno-ekonomiczny różnicuje częstość aktywności edukacyjnych podejmowanych przez rodziców z dziećmi w ich wczesnym dzieciństwie. Dodatkowo uczęszczanie na płatne zajęcia poza szkołą także sprzyja zwiększaniu nierówności – podsumowuje MEN.
Niektórzy nauczyciele bagatelizują jednak niekorzystne wyniki badania.
– Jeden test wyjdzie tak, a inny inaczej. Wiele zależy też od samych uczniów. Dokładnie rok temu opublikowano wyniki badania PISA prowadzone raz na trzy lata wśród piętnastolatków z 79 krajów. Tamte wyniki były dla nas bardzo pozytywne – słyszymy od innego matematyka.
Rzeczywiście: uczniowie polskich gimnazjów zajęli wtedy 10 miejsce na świecie. W rozumowaniu matematycznym w Unii Europejskiej naszych uczniów wyprzedzili tylko Estończycy.
A na świecie – mieszkańcy Azji. W rozumieniu tekstu polska młodzież zajmuje 4. miejsce wśród krajów UE. Biorąc pod uwagę rozumowanie w naukach przyrodniczych Polska znajduje się na 3. pozycji wśród krajów Unii Europejskiej. Wynik ten był o 22 punkty wyższy od średniej dla OECD. Co szczególnie cieszyło wtedy nauczycieli, w porównaniu z poprzednim badaniem młodzi Polacy zdobyli o 10 punktów więcej.
– Dlatego winę za kiepski wynik wiążę jedynie z kiepską podstawą programową – mówi matematyk. – Nie oznacza to jednak, że w Polsce źle uczymy. Ewentualne braki na pierwszym etapie nauczania nadrabiamy w kolejnych latach. Stąd pewnie kiepski wynik z przedmiotów przyrodniczych. Zagadnienia z fizyki i chemii, które też były przecież sprawdzane nasi uczniowie poznają dopiero w kolejnych latach.
Nic nie rozumiem!
Oprócz wyników sprawdzających posiadaną wiedzę i jej stosowanie w praktyce, opublikowane właśnie badanie to także wyniki ankiety dotyczącej tego, jak oceniana jest nauka.
– Polscy uczniowie bardzo dobrze oceniają przystępność prowadzenia lekcji przez swoich nauczycieli: 91-93 proc. uważa, że ich nauczyciele dobrze tłumaczą matematykę i przyrodę – podsumowuje MEN. – Opinie polskich czwartoklasistów o przystępności prowadzenia lekcji są nieco bardziej krytyczne niż opinie ich rówieśników z innych krajów. Ok. 20 proc. polskich czwartoklasistów przyznało np. że nie rozumie wszystkiego, co mówi nauczyciel.
Polscy czwartoklasiści lubią uczyć się matematyki i przyrody, ale znacznie mniej niż ich rówieśnicy w innych krajach. Dla 30 proc. uczniów matematyka jest nudna.
Niewiele mniej uczniów, bo 22 proc. wypowiada się w ten sam sposób o przyrodzie.
Co trzeci polski czwartoklasista uważa, że matematyka jest dla niego trudniejsza niż dla większości uczniów w jego klasie – o przyrodzie sądzi tak co czwarty uczeń.
TIMSS
Międzynarodowe Badanie Wyników Nauczania Matematyki i Nauk Przyrodniczych to przeprowadzany co cztery lata pomiar osiągnięć szkolnych uczniów w matematyce i przyrodzie. W obecnej edycji badania TIMSS objęły 58 krajów i regionów. Łącznie przebadano ponad 300 tys. czwartoklasistów z ok. 11 tys. szkół. W naszym kraju badanie objęło reprezentatywną próbę 4882 uczniów z 149 szkół podstawowych, rodziców uczniów, nauczycieli uczących ich matematyki i przyrody oraz dyrektorów szkół.
W Polsce badanie przeprowadził Instytut Badań Edukacyjnych na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Polska uczestniczy w badaniu po raz trzeci. W 2011 r. badano trzecioklasistów, a w latach 2015 i 2019 badanie objęło uczniów klasy czwartej.