KS Cisowianka Drzewce miał wiosną gonić Stal Poniatowa. W Niedrzwicy jednak nie dość, że do niej się nie zbliżył, to jeszcze poważnie zwiększył stratę do lidera rozgrywek.
Cisowianka przystępowała do tej rywalizacji mocno zmobilizowana. Wpływ na to miał mecz z rundy jesiennej, kiedy podopieczni Łukasza Gizy przez błąd proceduralny zostali ukarani walkowerem i stracili komplet punktów. Trzeba jednak pamiętać, że Orion nie jest byle jakim przeciwnikiem. To zespół pełen doświadczonych piłkarzy, którzy nie boją się rywalizacji z zawodnikami, którzy jak na realia lubelskiej klasy okręgowej mają status gwiazd.
Po nieco ospałym pierwszym kwadransie w 20 min wynik meczu otworzył Krystian Kobus, który wykorzystał dośrodkowanie Daniela Kędry. Do końca pierwszej połowy to goście mieli inicjatywę, ale w ich grze brakowało konkretów.
Podobnie było zresztą po przerwie. Piłkarze Orionu posiadali jednak swój plan na to spotkanie i w końcówce meczu zaczęli grać bardziej odważnie. W 81 min mogli doprowadzić do remisu, ale strzał Pawła Bielaka obronił Jan Miazek. Bramkarz Cisowianki to bardzo ciekawa postać. Do zespołu dołączył w przerwie zimowej. Oprócz umiejętności, wyróżnia się także obywatelstwem. Jest bowiem Amerykaninem, który futbolu uczył się właśnie za Oceanem Atlantyckim.
W 89 min mógł zostać bohaterem swojej nowej ekipy. W polu karnym piłkę ręką zatrzymał Mateusz Łakomy i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Piotr Darmochwał. 30-letni pomocnik to jedna z legend boisk lubelskiej klasy okręgowej. W swojej karierze najwyżej doszedł do I ligi, w której występował chociażby w koszulce Wisły Płock czy Stomilu Olsztyn. W klubie z Warmii i Mazur był zresztą bardzo skuteczny, bo rundę jesienną sezonu 2014/2015 zakończył z 6 trafieniami na koncie. Później Darmochwał grał jeszcze m.in. w Wiśle Puławy, Motorze Lublin czy Avii Świdnik. Rundę jesienną obecnych rozgrywek spędził natomiast w Igrosie Krasnobród. W sobotę znakomicie wkupił się w łaski nowych kolegów z Orionu i w końcówce meczu z 11 m pokonał Miazka, czym zapewnił gospodarzom punkt.
– Można zażartować, że zrobiliśmy postęp, bo w pierwszej rundzie przegraliśmy z Orionem walkowerem. Mówiąc poważnie, to trzeba zaznaczyć, że nie wolno robić z tego wyniku tragedii. Do zakończenia sezonu zostało jeszcze wiele spotkań i Stal Poniatowa może się jeszcze potknąć. Zachowujemy spokój, chociaż wiem, że nie mamy już miejsca na błąd – uczciwie przyznaje Łukasz Giza, opiekun Cisowianki.
Orion Niedrzwica – KS Cisowianka Drzewce 1:1 (0:1)
Bramki: Darmochwał (89 z karnego) – Kobus (20).
Orion: Kubacki – Szymuś, Paździor, Sobiech (89 Wierzchowski), Wiśniewski, J. Talarek (73 Garbaty), Żarnowski, Darmochwał, Sobiec, Piorun, Bielak.
Cisowianka: Miazek - Antoniak, Łakomy, Krzysztoszek - Dudkowski, Pytka-Wasil (82 Wankiewicz), Janik (67 Pacocha), Kędra (67 Pięta), Radzikowski (67 Giziński), Kobus, Szczotka (67 Szymanek).
Żółte kartki: Darmochwał – Szczotka, Kędra. Sędziował: Kuźniak. Widzów: 100.