Pożegnanie z Euroligą nie wypadło dla lublinianek zbyt dobrze. Polski Cukier AZS UMCS już po 140 sekundach przegrywał z Casademont Saragossa… 0:13. Po pierwszej kwarcie było 6:25, a podopieczne Krzysztofa Szewczyka dostały ostatecznie lanie aż 49:96.
Kibice przyjezdnych na pewno spodziewali się bardzo ciężkiej przeprawy. Tym bardziej, że po raz kolejny w tym sezonie akademiczki nie mogły liczyć na wszystkie zawodniczki.
Już wcześniej było jasne, że w meczu nie weźmie udziału Veronica Burton. Później okazało się także, że Elin Gustavsson również nie będzie w stanie pojawić się na parkiecie.
Gospodynie błyskawicznie rzuciły się na rywalki i tak naprawdę, już po 10 minutach zwycięstwo miały w kieszeni. Zaczęło się od serii 13:0, później było 18:2, a po pierwszej kwarcie na tablicy wyników pojawił się rezultat 25:6. W drugiej odsłonie lublinianki potrafiły się postawić i ta część spotkania zakończyła się remisem 20:20.
Niestety, po przerwie ekipa z Hiszpanii nie zamierzała zwalniać tempa. Efekt? Przewaga miejscowych rosła i rosła, aż urosła niemal do 50 punktów. Co więcej, tylko Bria Goss mogła się pochwalić dwucyfrowym dorobkiem – zapisała na swoim koncie 20 „oczek”. Przeciwniczki rozbiły Polski Cukier AZS UMCS praktycznie w każdej statystyce: punkty drugiej szansy (15 – 0), punkty w „pomalowanym” (44 – 6), punkty rezerwowych (46 – 7) oraz punkty po stratach (23 – 2).
Podopieczne trenera Szewczyka zakończyły udział w Eurolidze z bilansem 2-11 i zajęły ostatnie miejsce w grupie A.
Casademont Saragossa – Polski Cukier AZS UMCS 96:49 (25:6, 20:20, 25:13, 26:10)
Polski Cukier AZS UMCS: Goss 20 (2x3), Zięmborska 7 (1x3), Shook 7 (1x3), Fiszer 6, Ullmann 5 (1x3), Adamczuk 2, Jeziorna 2, Goszczyńska 0, Kalenik 0.