Nowy most na Wiśle ucieszył kierowców i mieszkańców centrum Puław. Nie ucieszył jednak rowerzystów, którzy nie mogą po nim jeździć.
- Zwracamy się z prośbą o umożliwienie rowerzystom przejazdu przez most - postuluje Ryszard Bałabuch, puławski przewodnik PTTK, który zaczął zbierać podpisy pod petycją w tej sprawie.
Do tej pory podpisało się około 100 osób. - Proszę sobie wyobrazić sytuację, że mieszkam np. w Bronowicach i dojeżdżam do pracy w Zakładach Azotowych
na rowerze. Stary most jest zamknięty, przez nowy nie można jeździć. Pozostaje dojazd do Puław przez most w Dęblinie - rozkłada ręce Bałabuch.
Drogowcy po sygnałach od rowerzystów zezwolili tymczasowo na przejazd przez stary i nowy most. - Zasłoniliśmy znaki zakazujące wjazdu rowerom, ale tylko do czasu zakończenia remontu starego, czyli do połowy października - mówi Janusz Wójtowicz, dyrektor lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Zdaniem rowerzystów, zmiana organizacji ruchu w sposób umożliwiający wjazd na most rowerom nie byłaby problemem. - Tak się robi na innych dużych mostach, np. w Warszawie, gdzie są wydzielone pasy dla rowerów. Miasto Puławy przoduje w liczbie ścieżek rowerowych, a na moście o tym zupełnie zapomniano - przekonuje Ryszard Bałabuch.
Ale drogowcy tłumaczą, że most nie jest przystosowany do ruchu rowerów. - Ten odcinek będzie w przyszłości fragmentem drogi ekspresowej. Nigdzie na świecie na takich drogach nie praktykuje się pasów dla rowerów. Byłoby to zbyt niebezpieczne - tłumaczy dyrektor Wójtowicz.