Kanadyjski piosenkarz Justin Bieber przekonał się, że spóźnialstwo nie popłaca. Gwiazdor, który swój koncert w londyńskiej O2 Arena rozpoczął z dużym opóźnieniem, będzie musiał zapłacić grzywnę za przekroczenie godziny obowiązywania ciszy nocnej.
Na piosenkarza po występie czekały nie tylko nieprzychylne komentarze fanek w internecie, ale również... grzywna. Rozpoczęcie koncertu z dużym opóźnieniem oznaczało, że skończy się po godzinie 23:00, która w Londynie oznacza ciszę nocną. Justin Bieber będzie musiał zapłacić aż 10 tys. funtów za każdą minutę przedłużonego o ponad trzy kwadranse występu.
Justin Bieber rozpoczął europejską trasę koncertową, promującą jego płytę "Believe" w lutym w Dublinie. Trwające do maja tournee obejmie swym zasięgiem m.in. Portugalię, Hiszpanię, Szwajcarię, Niemcy i Polskę. Kanadyjczyk zaśpiewa dla polskich fanek 25 marca w łódzkiej Atlas Arenie.