Fryderyk Janaszek w przerwie zimowej mógł przebierać w ofertach. Z pogrążonej w kryzysie Lublinianki przeniósł się wówczas do innego trzecioligowca z grupy czwartej – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. I na pewno wiosną potwierdził bardzo dobrą formę, bo strzelił aż osiem bramek. Dzięki temu znowu zgłosiło się po niego sporo klubów. W tym gronie jest także pierwszoligowy Górnik Łęczna.
Jak już informowaliśmy, nastolatek był w zimie na testach w GKS Tychy, miał propozycje z Avii Świdnik, a mówiło się także o zainteresowaniu: Motoru Lublin, Wisły Puławy, a nawet jednego z włoskich klubów. Ostatecznie Janaszek wylądował w KSZO, gdzie mógł liczyć na sporo minut od trenera Rafała Wójcika.
I na pewno odpłacił szkoleniowcowi za zaufanie, bo w 15 meczach ligowych w barwach „Kszoków” zdobył osiem bramek. Co więcej, dwie kolejne dorzucił jeszcze w finale Pucharu Polski, w którym jego drużyna pokonała Star Starachowice 3:2. Sezon ligowy zakończył ostatecznie z dorobkiem 12 goli w 30 występach. Dzięki temu w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców grupy czwartej uplasował się na wysokiej, czwartej pozycji.
Trzeba też pamiętać, że Janaszek to zawodnik z rocznika 2004, co oznacza, że status młodzieżowca będzie miał jeszcze przez dwa kolejne sezony. Smykałka do strzelania bramek i młody wiek powodują, że piłkarz jest łakomym kąskiem na rynku transferowym. Znowu wiele klubów chętnie widziałoby wychowanka Piłkarskich Nadziei Motoru Lublin u siebie. Z naszych informacji wynika jednak, że Janaszek znalazł się także na celowniku pierwszoligowego Górnika Łęczna, z którym ma rozpocząć przygotowania do nowego seoznu.
Trudno się dziwić, bo zielono-czarni stracili w lecie podstawowego młodzieżowca. Dawid Tkacz przeniósł się do ekstraklasowego Widzewa Łódź. A trener Ireneusz Mamrot na pewno będzie musiał znaleźć zastępstwo dla jednego ze swoich czołowych strzelców.