Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Przed sezonem w Stoczku Łukowskim po cichu liczono nawet na awans. Jednak runda jesienna nie pozostawiła złudzeń.
Dziewiąte miejsce i trzynaście punktów straty do lidera to ogromna strata.
- Przed inauguracją umówiliśmy się razem z zawodnikami, że powalczymy - przyznaje Przemysław Tryboń, trener Dwernickiego. - Ale już po kilku kolejkach zobaczyłem, że zespół przestał wierzyć, w to co zaplanował wcześniej. Dlatego zacząłem stawiać na młodzież. Mimo to liga nie została jeszcze rozstrzygnięta, nadzieja ginie ostatnia.
Trudno jednak spodziewać się, aby wiosną tabela mogła nagle odwrócić się do góry nogami. Scenariusz został już napisany. Do czwartej ligi, także z braku mocnej konkurencji oraz bolesnej lekcji Sokoła Adamów, może awansować tylko Victoria. - W Parczewie działacze wreszcie dojrzeli i zrozumieli, jak przestać pełnić rolę bumerangu - dodaje Tryboń.
- W tej lidze i w obliczu kryzysu swoją grę trzeba opierać wyłącznie na wychowankach, swoich sprawdzonych ludziach. My także zamierzamy iść tym tropem. Już w pierwszej rundzie więcej szans dostawali Artur Konieczny, Łukasz Mazurek, Bartosz Dawidek i Rafał Perczyński.
Zimą w drużynie na zanosi się na wielkie zmiany. - Do Burzy Pilawa odchodzi tylko Dominik Śledź. Jeśli nie ma ambicji i chce grać w niższej klasie, to trudno, jego sprawa - wyjaśnia szkoleniowiec. - Więcej ubytków nie przewiduję.
Do gry, po przerwie w treningach spowodowanych sprawami rodzinnymi, powinien powrócić Leszek Wiszniewski. W Orlętach Radzyń nie pograł sobie za wiele Michał Osiak, więc liczymy, że pojawi się w Dwernickim. To nasz wychowanek, który potem trafił do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Ponadto po kontuzji gotowy do zajęć będzie już Mateusz Lisiewicz. W tej chwili jest jeszcze martwy sezon, ale po rozpoczęciu treningów myślę, że ktoś sam może się do nas zgłosić.
A te zawodnicy Dwernickiego wznowią 18 stycznia, podczas turnieju halowego w Staninie, dokąd zostali zaproszeni przez Bizona Jeleniec. Przez dwa tygodnie gracze Stoczka Łukowskiego będą ćwiczyli po cztery razy w tygodniu. Początek serialu sparingów zaplanowano na 1 lutego. Wśród rywali znaleźli się między innymi Sokół Adamów i Unia Krzywda.
- Przed inauguracją umówiliśmy się razem z zawodnikami, że powalczymy - przyznaje Przemysław Tryboń, trener Dwernickiego. - Ale już po kilku kolejkach zobaczyłem, że zespół przestał wierzyć, w to co zaplanował wcześniej. Dlatego zacząłem stawiać na młodzież. Mimo to liga nie została jeszcze rozstrzygnięta, nadzieja ginie ostatnia.
Trudno jednak spodziewać się, aby wiosną tabela mogła nagle odwrócić się do góry nogami. Scenariusz został już napisany. Do czwartej ligi, także z braku mocnej konkurencji oraz bolesnej lekcji Sokoła Adamów, może awansować tylko Victoria. - W Parczewie działacze wreszcie dojrzeli i zrozumieli, jak przestać pełnić rolę bumerangu - dodaje Tryboń.
- W tej lidze i w obliczu kryzysu swoją grę trzeba opierać wyłącznie na wychowankach, swoich sprawdzonych ludziach. My także zamierzamy iść tym tropem. Już w pierwszej rundzie więcej szans dostawali Artur Konieczny, Łukasz Mazurek, Bartosz Dawidek i Rafał Perczyński.
Zimą w drużynie na zanosi się na wielkie zmiany. - Do Burzy Pilawa odchodzi tylko Dominik Śledź. Jeśli nie ma ambicji i chce grać w niższej klasie, to trudno, jego sprawa - wyjaśnia szkoleniowiec. - Więcej ubytków nie przewiduję.
Do gry, po przerwie w treningach spowodowanych sprawami rodzinnymi, powinien powrócić Leszek Wiszniewski. W Orlętach Radzyń nie pograł sobie za wiele Michał Osiak, więc liczymy, że pojawi się w Dwernickim. To nasz wychowanek, który potem trafił do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi. Ponadto po kontuzji gotowy do zajęć będzie już Mateusz Lisiewicz. W tej chwili jest jeszcze martwy sezon, ale po rozpoczęciu treningów myślę, że ktoś sam może się do nas zgłosić.
A te zawodnicy Dwernickiego wznowią 18 stycznia, podczas turnieju halowego w Staninie, dokąd zostali zaproszeni przez Bizona Jeleniec. Przez dwa tygodnie gracze Stoczka Łukowskiego będą ćwiczyli po cztery razy w tygodniu. Początek serialu sparingów zaplanowano na 1 lutego. Wśród rywali znaleźli się między innymi Sokół Adamów i Unia Krzywda.
