W drugiej kolejce Each Budowlani zmierzą się na wyjeździe z Arką Gdynia. Pierwszy gwizdek spotkania na Narodowym Stadionie Rugby w sobotę, o godzinie 15.
– Oprócz Arki na sztucznej murawie grają Ogniwo Sopot i Skra Warszawa. Z pewnością trenowanie na takiej nawierzchni, a później gra to jakiś atut dla takiej drużyny. Pamiętajmy jednak, że murawa nie gra, a zawodnicy – mówi trener Edach Budowlanych Andrzej Kozak.
Na inaugurację obie drużyny nie mogły być z siebie do końca zadowolone. Edach Budowlani tylko zremisowali z Master Pharm Rugby Łódź 16:16, mimo że do przerwy prowadzili 13:8. Drużyna nie ustrzegła się jednak błędów i w końcówce mecz zaczął wymykać się spod kontroli. Lublinianie mogli go nawet przegrać, gdyby łodzianie podwyższyli przyłożenie. – Liczyliśmy na zwycięstwo. Z przebiegu spotkania powinniśmy cieszyć się, że je zremisowaliśmy – przypomina lubelski szkoleniowiec Andrzej Kozak. Gdynianie z kolei rozpoczęli sezon od derbów z Lechią Gdańsk. Po pierwszej połowie przegrywali 3:17. W drugiej części było już zdecydowanie gorzej i wynik odjechał – ostatecznie ulegli 10:45.
Meczu z Master Pharm nie będą mile wspominać dwaj zawodnicy ataku: Nkululeko Ndlovu i Wojciech Brzezicki. Obaj nabawili się urazów i nie pojadą do Gdyni. Strata pierwszego z rugbystów jest szczególnie istotna. To etatowy kopacz Edach Budowlanych, który w starciu na inaugurację zdobył 11 punktów – trzy wykorzystane rzuty karne i podwyższenie. – Kontuzje obu graczy to nie jest dla nas dobra wiadomość. Mamy jednak w kadrze zawodników, którzy powinni godnie zastąpić nieobecnych – przekonuje Kozak.
Lublinianie nie mogą pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. – Liczyliśmy na pełną zdobycz z Łodzią, nie udało się. Już na starcie nie możemy pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Jeśli chcemy realizować nasze cel, a przypomnijmy, że jest nim walka o medal, to musimy wygrywać także w meczach wyjazdowych. Jedziemy zatem po zwycięstwo i będziemy o nie walczyć – zapowiada opiekun lubelskiej piętnastki.
W Gdyni nie będzie łatwo odnieść sukces. – Narodowy Stadion Rugby to taki „kocioł czarownic”, na którym Arka czuje się bardzo dobrze. To specyficzne miejsce dla drużyn przyjeżdżających. Tam zawsze gra się ciężko. Nawet jeśli Arka prezentuje się słabiej, nie walczy o medale, tak jak to zdarzało się ostatnio, u siebie jest groźna i potrafi odebrać punkty wyżej sklasyfikowanym drużynom – dodaje Kozak.
Pozostałe mecze 2. kolejki: Posnania Poznań – Master Pharm Łódź * Juvenia Kraków – Lechia Gdańsk * Awenta Pogoń Siedlce – UP Fitness Skra Warszawa * Orkan Sochaczew – Ogniwo Sopot.