Nie będzie już mocnych treningów. Teraz to już tylko ustawienie taktyczne czy stałe fragmenty gry – mówi przed meczem rzecznik PZPN.
Piłkarze reprezentacji Polski w meczach ze Słowacją (1:2) i Hiszpanią (1:1) zdobyli punkt i zajmują ostatnie miejsce w grupie E. W środę (23.06) Polacy zagrają ze Szwecją w Sankt Petersburgu i muszą wygrać to spotkanie, aby wyjść z grupy i awansować do 1/8 finału Euro 2020.
- My chcemy po prostu wygrać. Czy to będzie potop, husaria, Ogniem i Mieczem czy Krzyżacy, to już nie ma znaczenia - oznajmił Jakub Kwiatkowski.
- Nie będzie już mocnych treningów. Teraz to już tylko ustawienie taktyczne czy stałe fragmenty gry. W Gdańsku będziemy mieli jeszcze dwa treningi - poinformował rzecznik kadry.
- Mam nadzieję, że będziemy grali jeszcze lepiej i w końcu wygramy. Mecz z Hiszpanią pokazał, że umiemy grać w piłkę. Pojedziemy do Petersburga, żeby wrócić stamtąd w zupełnie innych nastrojach niż ostatnio. Kamil jest jednym z najbardziej doświadczonych piłkarzy tej kadry. Fajnie, że wziął na siebie odpowiedzialność. Wygłosił bardzo fajną przemowę do zawodników przed wyjściem na boisko w szatni. W przerwie było czuć, że my tego naprawdę nie przegramy. W szatni była taka atmosfera. My w to wierzyliśmy i się udało - stwierdził przedstawiciel PZPN.
- Po niepowodzeniu w meczu ze Słowacją na pewno była złość. Piłkarze mieli kolację we własnym gronie. Rozmawiali ze sobą i każdy wierzył, że stać nas na dobry wynik. Ta wiara została przełożona na walkę na boisku - powiedział Jakub Kwiatkowski.