Jeżeli w najbliższą sobotę wygrają z GKP Gorzów (pierwszy gwizdek o godzinie 14), zgromadzą w pierwszej rundzie o dwa "oczka” więcej, ale nie będą spokojniejsi o pierwszoligowy byt, ponieważ w obecnych rozgrywkach rywalizacja jest niezwykle wyrównana.
Drużyny z miejsc 13-15, wśród nich Motor, mają po 17 pkt, tylko o trzy więcej od ostatniego GKS Katowice i zaledwie 5 mniej od ósmej w tabeli Wisły Płock. Sobotni przeciwnik lublinian - GKP Gorzów Wlkp., także walczy o utrzymanie. Dotychczas zdobył 15 pkt i tego dorobku od pewnego czasu nie może poprawić, ponosząc 4 porażki z rzędu (bilans bramek 0-12).
Po tak fatalnej serii trener Czesław Jakołcewicz zapowiedział, że w przypadku przegranej w Lublinie, zrezygnuje z posady. Nieoficjalnie mówi się, że jego ewentualnym następcą może być Mariusz Kuras, który już pracował w Gorzowie.
Goście sobotniej konfrontacji mają kłopoty z wystawieniem najsilniejszego składu. Kontuzje mogą wyeliminować kluczowych zawodników - Pawła Kaczorowskiego (po wznowieniu treningów narzeka na uraz) i Josefa Petrika. Za żółte kartki będzie pauzował Adrian Łuszkiewicz. Zdaniem gorzowskich obserwatorów, słabszymi punktami ich drużyny są bramkarze, którzy dosyć często muszą wyciągać piłkę z siatki.
Pytanie, czy Motor zmusi rywali do kapitulacji?. O ile bolączką GKP jest tracenie bramek, to lublinianie mają problem z ich zdobywaniem. 10 goli w 16 spotkaniach to jeden ze słabszych wyników. Wprawdzie solidna defensywa rekompensuje kiepską skuteczność, ale w najbliższym meczu dobrze byłoby pokusić się o trafienia, dzięki którym można sięgnąć po komplet punktów.
W kadrze gospodarzy także nie zobaczymy wszystkich zawodników. Na pewno zabraknie Janusza Iwanickiego, mającego nadmiar żółtych kartek. Wydawało się, że bliski powrotu na boisko jest Kamil Król, jednak zawodnik znowu zgłosił kontuzję i w przyszłym tygodniu czeka go rezonans magnetyczny.
Po przerwie spowodowanej leczeniem oparzeń wapnem treningi wznowił Artur Bożyk, ale w sobotę prawdopodobnie będzie jeszcze odpoczywał. Natomiast możliwy jest powrót do składu kapitana Marcina Popławskiego.