Piłkarze Motoru mogą już spać spokojnie. Pozostaną na zapleczu esktraklasy
– Liczba spadkowiczów z drugiej ligi już nie powinna się zmienić –stwierdzi Wojciech Jugo, przewodniczący Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej. – Kary dla Zagłębia i Widzewa są prawomocne. Obydwa zespoły spadły do trzeciej ligi, zatem drugą opuszczą tylko dwie najsłabsze drużyny. Jest to zgodne z ubiegłoroczną uchwałą. Liczby spadkowiczów z drugiej ligi nie zmieni ewentualna kara dla kolejnego przedstawiciela ekstraklasy. W jego miejsce awansuje inna drużyna, chociaż na razie musi rozegrać baraż.
– Pewne utrzymanie nie oznacza, że spoczniemy na laurach – mówi Marcin Popławski, piłkarz Motoru. – Nie chcemy zawdzięczać pozostania decyzjom dyscyplinarnym. Lepiej walczyć sportowo i zająć lepszą lokatę niż piętnasta. Mam nadzieję, że do końca sezonu zdobędziemy jeszcze przynajmniej trzy punkty.
Lublinianie mają do rozegrania cztery spotkania. W najbliższą środę przystąpią, przed własną publicznością, do zaległej konfrontacji z GKS Katowice. W kolejnych meczach zmierzą się ze Śląskiem Wrocław (17 maja u siebie), Stalą w Stalowej Woli (21 maja) i Arką Gdynia (24 maja u siebie).
– Po zakończeniu sezonu zespół będzie miał zajęcia jeszcze przez dwa tygodnie – snuje plany trener Ryszard Kuźma. – Po tym roztrenowaniu piłkarze udadzą się na dwutygodniowy odpoczynek, później rozpoczniemy przygotowania do rundy jesiennej.
Szkoleniowiec na razie nie chce rozmawiać o zmianie miejsca pracy. – Było kilka sondujących telefonów, jednak nie mam konkretnych ofert – zapewnia trener Motoru. – W tej chwili wolałbym, aby w klubie poważnie zajęto się sprawami organizacyjnymi. Nadal wierzę, że pewne tematy można uporządkować. Trzeba też jak najszybciej rozpocząć negocjacje z zawodnikami.
Skuteczność tych rozmów byłaby większa, gdyby udało się uregulować przynajmniej część zaległych wypłat. Istotnym składnikiem niektórych pensji są stypendia ufundowane przez miasto. Kłopot polega na tym, że wszyscy lubelscy sportowcy czekają na miejską kasę blisko pół roku. Odpowiednie dokumenty czekaj na podpis prezydenta Adama Wasilewskiego. W jego sekretariacie od kilku dni zapewniają, że niedługo formalności zostaną załatwione.