Meczem weekendu dla kibiców z naszego regionu będzie bez wątpienia konfrontacja Avii Świdnik z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. Gospodarze chcą zmazać plamę po ostatnich mało udanych spotkaniach. Z kolei podopieczni Marka Majki pojadą do Świdnika przede wszystkim po to, żeby nie przegrać. Początek spotkania w sobotę o godz. 13.
Ciekawie zapowiada się też mecz w Mielcu, gdzie tamtejsza Stal podejmować będzie Tomasovię Tomaszów Lubelski. Forma ekipy Zbigniewa Kuczyńskiego w porównaniu z początkiem rozgrywek zdecydowanie poszła w górę.
Niestety humory w zespole popsuła zakończenie ostatniego spotkania z Resovią Rzeszów - Nie jest łatwo zapomnieć o występie, kiedy traci się dwa gole w samej końcówce. Przed najbliższą kolejką jesteśmy jednak podwójnie zmobilizowani, bo w przypadku zwycięstwa możemy opuścić strefę spadkową. Co wiemy o rywalach? To podobnie jak my młody zespół, dlatego wszystko jest możliwe - mówi gracz z Tomaszowa Tomasz Ciećko. Jednak on i jego koledzy będą sobie musieli poradzić bez Piotra Jońca i Przemysława Wawrycy.
Osłabienia Tomasovii to jednak nic w porównaniu z sytuacją Stali Kraśnik. Niby chodzi wyłącznie o jednego piłkarza, ale Konrad Nowak, którego ze względu na nadmiar żółtych kartek zabraknie w starciu z Resovią, zdobył dla swojej ekipy aż osiem z czternastu wszystkich goli. Co więcej, rywali wzmocni mający na koncie również osiem trafień Mariusz Wiktor.
- Rzeszowianie muszą wygrać ten mecz, my nie. Dlatego uważam, że nie stoimy na straconej pozycji. Powinniśmy zagrać na nieco większym luzie po niedawnym zwycięstwie nad Wisłoką. Zresztą uważam, że lidera mamy rozpracowanego całkiem nieźle - twierdzi trener Stali Wojciech Stopa.
Przed sporym wyzwaniem staną też Orlęta Łuków. Zespół Andrzeja Zarzyckiego nie przegrał od siedmiu spotkań i chce z korzystną passą "przezimować” przerwę w rozgrywkach. Na drodze łukowiana stanie tym razem Unia Nowa Sarzyna.
- Jedziemy powalczyć i oczywiście chcielibyśmy podtrzymać dobry serial. Ale rywale też będą mieli swoje plany. Jaka jest nasza sytuacja kadrowa? Pojedziemy do Sarzyny w dosyć mocnym składzie. Zabraknie jedynie Pawła Gruli i Macieja Wryka - wyjaśnia opiekun Orląt.