Koszykarze Olimp-Startu zasłużyli na duże brawa. Po bardzo wyrównanym meczu pokonali na własnym parkiecie Znicz Basket Pruszków, czołowy zespół I ligi.
Zastopowanie drużyny z Pruszkowa było olbrzymim wyzwaniem dla defensywy "czerwono-czarnych”. Goście sobotniej konfrontacji mają wyrównany skład.
Znicz Basket jest groźny zwłaszcza w rzutach z dystansu, ale lublinianie umiejętnie utrudnili życie snajperom, którzy nie mieli zbyt dużo miejsca i czasu na skuteczne kończenie swoich akcji. Przekonał się o tym 20-letni Michał Aleksandrowicz, który przed meczem z Olimpem-Startem był bezbłędnym egzekutorem "trójek”.
W Lublinie został powstrzymany przez 19-letniego Adama Myśliwca. Młodzieżowiec lubelskiej ekipy zebrał wiele pochwał za swoją postawę. Udane akcje w obronie przeplatał skutecznymi atakami. Był też autorem 5 asyst. – To dobry, bardzo ambitny chłopak – komplementowała grę Myśliwca Małgorzata Jurkowska, koszykarka lubelskiego AZS UMCS.
Duży udział w zwycięstwie Olimpu-Startu miał także Paweł Kowalski. To kolejne dobre spotkanie w wykonaniu tego koszykarza.
Dzięki jego punktom gospodarze na początku zmagań nie stracili dystansu do przeciwników, a w 4 min wyszli na prowadzenie 9:8. Później sześć punktów z rzędu zdobyli goście, ale następna "trójka” Kowalskiego wybiła przyjezdnych z rytmu.
Cała konfrontacja była bardzo wyrównana i żadnej ze stron nie udało się uzyskać większej przewagi. Lublinianie wygrywali różnicą 7 pkt w 25 min (42:35) i 27 min (45:38), kiedy zza linii 6,25 m trafił Myśliwiec.
"Czerwono-czarni” w ciągu minuty jednak roztrwonili zaliczkę, a w końcówce trzeciej odsłony przegrywali 47:52. Na początku ostatniej kwarty, kiedy było 49:56, Olimp-Start przeżywał najtrudniejsze chwile. Na szczęście zdołał uporządkować grę, w czym największą zasługę miał Łukasz Jagoda. Jego waleczność znowu przydała się drużynie, prowadzonej przez trenera Dominika Derwisza.
Jagoda zaskoczył też wszystkich skuteczną "trójką”, po której gospodarze odzyskali prowadzenie (57:56 w 35 min). Przełom nastąpił w 39 min, kiedy po przechwycie i kontrze Tomasza Celeja Olimp-Start odskoczył na 4 "oczka” (64:60).
Chwilę później gospodarze utrudnili przeciwnikom wznowienie gry, zmuszając ich do popełnienia błędu 5 sekund. Odzyskanie piłki zaowocowało kolejnymi punktami zdobytymi z linii rzutów wolnych przez Celeja i Kowalskiego. To przypieczętowało zasłużone zwycięstwo, na które ciężko zapracowali wszyscy koszykarze Olimpu-Startu.
Olimp MKS Start Lublin - MKS Znicz Basket Pruszków 67:62 (19:20, 14:9, 14:23, 20:10)
Znicz Basket: Ecka 19, Briegmann 14, Radwan 12, Malewski 6, Aleksandrowicz 4 oraz Czech 4, Matuszewski 3, Czubek 0, Bajer 0.