Niedzielne spotkanie z MKS Limblach Limanowa będzie doskonałym testem dla Startu przed najważniejszymi meczami sezonu.
To właśnie płyta z tamtego meczu była podstawowym narzędziem pracy trenera lublinian Piotra Karolaka w ostatnim tygodniu. - Oglądałem jego zapis i widać na nim, że Limblach gra bardzo chaotyczną koszykówkę. Nie możemy pozwolić sobie na narzucenie ich stylu - opowiada Karolak.
Miniony tydzień przyniósł dwie wiadomości dla jego zespołu. Pierwsza, to powrót do treningów z zespołem Artura Bidyńskiego. - Czuję się już dobrze, bo kolano mnie juz nie boli. Nie spodziewam się, że w Limanowej zagram jakiś wspaniały mecz, bo zaległości treningowe mam duże. Widzę jednak, że te problemy z urazami jeszcze mocniej skonsolidowały zespół. Teraz naprawdę tworzymy jeden kolektyw - stwierdził popularny "Bida”.
- Jestem zaskoczony dobrą dyspozycją Artura. Po nim prawie nie widać przerwy w treningach - dodaje Karolak.
Czwartkowe zajęcia przyniosły jednak i niewesołą wiadomość, gdyż kontuzji kostki doznał Michał Fijałka. - Podczas gry Michał spadł na nogę Edwarda Kuklińskiego. To typowo koszykarski uraz - opisuje szkoleniowiec. Oprócz Fijałki w Limanowej nie wystąpi również Paweł Kowalski.
Startowców już za tydzień czeka jeden z najważniejszych pojedynków sezonu, w którym rywalem będzie Basket Kraków. - Nie wybiegam myślami tak daleko w przyszłość. Dla mnie liczy się teraz tylko Limanowa. Poza tym to mój tegoroczny debiut w lubelskich barwach.
Wiadomo, że lekki stres jest, bo prawie dwa miesiące nie grałem ligowego spotkania, ale wierzę, że będzie dobrze. Rywale to nieobliczalny zespół, któremu będzie sprzyjać specyficzna hala - kończy Bidyński. Najgroźniejszymi zawodnikami ekipy z Małopolski są Piotr Kwadrans i Michał Szewczyk. Kwadrans w tym sezonie rzuca średnio 14 oczek, a zbiera 7 piłek w meczu. Szewczyk z kolei to bardzo dobry obrońca i specjalista od przechwytów.
Początek niedzielnego spotkania został wyznaczony na godzinę 16.