Na tę informację z niecierpliwością czekali kibice w Lublinie. Krzysztof Szewczyk, mimo że miniony sezon był dla Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin, spory rozczarowaniem nadal będzie prowadził akademiczki. Przypomnijmy, że ostatnie rozgrywki lublinianki skończyły już na pierwszej rundzie play-off. A warto zaznaczyć, że do tego sezonu przystępowały jako mistrzynie Polski
Krzysztof Szewczyk z lubelskim klubem jest związany już od 10 lat. Na poziomie ekstraklasy prowadził ją w latach 2014-2017 oraz od 2019 r. To pod jego wodzą klub osiągał historyczne sukcesy takie jak mistrzostwo Polski (2023), wicemistrzostwo Polski (2022), Superpuchar Polski (2023) oraz Puchar Polski (2016). – Na pewno po kilku tygodniach rozmów, weryfikacji tego, co się wydarzyło, podjęliśmy decyzję o kontynuowaniu współpracy. Wierzymy, że trener, który od wielu lat udowadniał, że potrafi zbudować zespół i grać z najlepszymi o najwyższe cele, potrafi się dostosować do warunków takich, jakie mamy. Wierzymy, że da radę zbudować ten zespół od nowa i w nowym sezonie powalczyć o kolejne trofea dla AZS UMCS Lublin. Na pewno ten sezon był ciężki zarówno dla kibiców, jak i całego klubu. Mam nadzieję, że wyciągnęliśmy wnioski i będziemy mogli wspólnie krok po kroku budować nowy, oparty na sprawdzonych, ale też solidnych graczach zespół na kolejny sezon – tłumaczył Rafał Walczyk, prezes AZS UMCS Lublin. – Po rozmowie z prezesem ustaliliśmy, że tę współpracę będziemy kontynuowali. Mamy pewne nieskończone rzeczy po ostatnim sezonie. Nie był on udany, chcemy, żeby to wyglądało lepiej. Zobaczymy jaki skład uda się nam zbudować, co będzie miało oczywiście związek z budżetem. Będziemy chcieli walczyć znowu w każdym meczu - mówi Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Powoli również zaczyna się krystalizować skład zespołu na nadchodzące rozgrywki. - Kontrakty jeszcze nie są podpisane, ale są już finalizowane. Z obecnego składu na pewno zostaną młode dziewczyny, bo one mają ważne kontakty. W przypadku seniorek, to rozmowy wciąż trwają. Dziewczyny mają różne propozycje, co winduje ceny. Obserwujemy rynek i zastanawiamy się, co będzie najlepsze dla klubu – mówi Marek Lebiedziński, asystent Krzysztofa Szewczyka. Jedną z zawodniczek, którą warto rozważyć w kontekście seniorskiej drużyny jest Maja Kusiak. 18-latka ma za sobą znakomity turniej finałowy mistrzostw Polski U-19, gdzie reprezentowała barwy Bogdanki AZS UMCS Lublin. W rozgrywkach seniorskich Kusiak gra dla SMS PZKosz Łomianki, gdzie jest jedną z najlepszych zawodniczek swojej ekipy. Na pierwszoligowych parkietach średnio zdobywa blisko 11 pkt na mecz. – Nic nie będę zdradzać. Myślę, że nie długo wszystko się wyjaśni. Na pewno gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym jest moim celem – mówi Maja Kusiak.