fot. azs.umcs.pl
W niedzielę o godz. 16 Pszczółka AZS UMCS Lublin miała zmierzyć się na wyjeździe z Wisłą Can-Pack Kraków. W związku z odpadnięciem mistrzyń Polski z Euroligi, spotkanie zostało jednak przełożone na wtorek.
Po środowym zwycięstwie Basketu Gdynia nad Zagłębie Sosnowiec akademiczki w zasadzie straciły już szanse na zajęcie piątego miejsca na koniec sezonu zasadniczego, ale nie zamierzają odpuszczać dwóch ostatnich spotkań.
– Na pewno Wisła jest faworytem, ale my potrzebujemy naszej dobrej gry, żeby podbudować się psychicznie. Na pewno będziemy zaangażowane w stu procentach i zrobimy wszystko, żeby sprawić niespodziankę. Naszej pozycji w tabeli to nie zmieni, ale uważam, że możemy ograć Wisłę – mówi przed niedzielnym pojedynkiem z mistrzyniami Polski Dominika Owczarzak, rozgrywająca Pszczółki.
Lublinianki jeszcze nigdy w historii nie pokonały krakowskiego zespołu. Najbliżej sukcesu były w listopadzie 2015 roku. Zagrały wówczas bardzo dobre zawody, ale minimalnie uległy rywalkom na własnym terenie 44:50. Teraz nadarza się okazja do rewanżu.
Spotkanie pierwotnie miało zostać rozegrane w niedzielę, ale w związku z odpadnięciem mistrzyń Polski z Euroligi, zostało jednak przełożone na wtorek (godz. 18).