W dobrych humorach do czwartego spotkania w lidze przystąpią koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin. W sobotę (godz. 19) zmierzą się na wyjeździe z aktualnym mistrzem kraju CCC Polkowice
Ostatnia wygrana „Pszczółek” nad PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzowem Wielkopolskim będzie dla nich dobrym paliwem przed następnymi starciami. W ich grze widać było diametralną odmianę w porównaniu do tego, co oglądaliśmy na inaugurację. Przede wszystkim, akademiczki z Lublina zagrały równo przez pełne 40 minut i nie pękły w końcówce.
Trener Krzysztof Szewczyk może mieć pociechę z duetu rozgrywających – Alexis Peterson i Jovany Popović – które napędzały grę swojego zespołu. Amerykanka miała 20 punktów i 7 asyst, a Serbka 19 punktów i 4 asysty.
- Na pewno nasza pewność siebie wzrosła po ostatnim spotkaniu. Mecz z Gorzowem pokazał nam też nad czym musimy jeszcze popracować. Straciłyśmy 85 punktów, a to jest zbyt dużo. Ja czuję się pewnie na parkiecie, mamy bardzo fajną atmosferę w zespole, dobrze dzielimy się piłką – podkreśla Julia Adamowicz z Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin.
CCC Polkowice to drużyna nie tak mocna „na papierze” jak rok temu. Ciągle jednak jest jedną z tych ekip, które powalczą o medale Mistrzostw Polski. Zespół prowadzony przez niedawno wybranego selekcjonera reprezentacji Polski – Marosa Kovacika – w ostatnich dniach zanotował dwie porażki.
O ile przegraną w EuroCup z tureckim Bellona Kayseri Basketbol (59:64) można jakoś usprawiedliwić, o tyle bolesna wpadka w meczu z Arką Gdynia jest trudna do wytłumaczenia. Polkowiczanki zdobyły raptem 56 punktów przy 85 gdynianek. Białoruska skrzydłowa Mariya Papova bez trudno rozmontowywała obronę polkowiczanek i zapisała na swoim koncie 25 „oczek” – najwięcej w tym sezonie.
Zespół CCC przeszedł dużą metamorfozę w okresie transferowym. Ze składu, który zapewnił Polkowicom ostatni złoty medal, nie pozostała żadna zagraniczna zawodniczka. Ubiegły sezon pamiętają jedynie Julia Tyszkiewicz i Weronika Gajda.
Obecnie najskuteczniejszą strzelczynią jest Greczynka Artemis Spanou, która powróciła do zespołu z Polkowic po roku przerwy. Zdobywa średnio 18.7 punktu i dokłada do tego 7.7 zbiórki. Jeśli dodamy do tego, że pierwsze skrzypce w drużynie grają również Francuzka Ana-Maria Filip oraz Amerykanka Denesha Stallworth, to możemy śmiało powiedzieć, że mistrz Polski będzie szukał swoich szans pod koszem.
Spotkanie Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – CCC Polkowice rozpocznie się w sobotę o godz. 19 w hali na Dolnym Śląsku.