Polski Cukier AZS UMCS Lublin sensacyjnie pokonał DVTK Hun-Therm. Wspaniały mecz rozegrała Aleksandra Zięmborska.
To dopiero drugi triumf mistrzyń Polski w rozgrywkach Euroligi. Ten jednak jest zdecydowanie cenniejszy, bo w pokonanym polu pozostał jeden z najmocniejszych zespołów Euroligi – węgierski DVTK Hun-Ther, który przyjechał do hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli jako wicelider.
Gospodynie wygrały w wielkim stylu, ale również na wielkiej arenie. W środowy wieczór lubelski obiekt zamienił się w arenę zdominowaną przez węgierskich kibiców, którzy przyjechali do naszego miasta w bardzo dużej liczbie. Były więc chóralne śpiewy i fanatyczny doping. Akademiczki nie przestraszyły się i od pierwszych minut narzuciły swoje warunki.
Prowadziły praktycznie przez cały mecz, a kluczowe były pierwsza i trzecia kwarta. I o ile w pierwszej kwarcie Węgierki można tłumaczyć przyzwyczajaniem się do kameralnego dopingu, to po zmianie stron mistrzynie Polski po prostu grały jak klasowy zespół. Liderką była Aleksandra Zięmborska. Młodzieżowa wicemistrzyni świata w koszykówce 3x3 grała jak z nut i zakończyła mecz z 19 pkt. Co ważne trafiała w kluczowych momentach.
Olbrzymie słowa uznania należą się również Krzysztofowi Szewczykowi. Lubelski trener zaimponował odwagą, bo postawił w roli podkoszowej na Justynę Adamczuk. Ona przede wszystkim zbiera minuty na boiskach I ligi. W środę jednak na euroligowym parkiecie znakomicie wywiązała się z podkoszowych zadań i odegrała bardzo ważną rolę w walce podkoszowej.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – DVTK Hun-Therm 56:37 (17:10, 7:10, 18:9, 14:8)
Lublin: Zięmborska 19 (2x3), Goss 11, Burton 9, Gustavsson 9 (1x3), Adamczuk 2 oraz Fiszer 3 (1x3), Ullmann 3 (1x3), Goszczyńska 0, Nassisi 0.
DVTK: Lelik 9 (3x3), N. Aho 8 (2x3), Charles 6, Tadić 4, Jovanović 1 oraz Tenyer 4 (1x3), Grigalauskyte 4, Toman 1.
Sędziowali: Barkauskas, Urbanović (obaj Litwa), Misirovs (Łotwa). Widzów: 600