fot. azs.umcs.pl
Trener Krzysztof Szewczyk nie mógł skorzystać z aż czterech ważnych zawodniczek
Od września koszykarki Pszczółki AZS UMCS miały trenować w pełnym składzie. Niestety, założenia, założeniami, a rzeczywistość, rzeczywistością. Najpierw pojawił się problem z Uju Ugoką, która nie dostała wizy na czas, a następnie, po ledwie kilku dniach obecności w Polsce, z powodów osobistych do Stanów Zjednoczonych musiała wrócić Aliyyah Handford. W międzyczasie kontuzji doznały Marta Jujka i Dorota Mistygacz, więc liczebność kadry lubelskiej ekipy zmalała o niemal połowę.
W takim osłabionym składzie akademiczki rozegrały pierwsze sparingi okresu przygotowawczego. W piątek i sobotę zmierzyły się z chłopcami z jednej młodzieżowych drużyn TBV Startu Lublin. Pierwsze spotkanie wygrały 59:57, drugie przegrały 52:60.
– To były inauguracyjne sparingi, więc niedociągnięć nie brakowało. Tym bardziej, że brakowało aż czterech ważnych zawodniczek. Jak na pierwsze występy w takich okolicznościach trzeba więc ocenić postawę dziewczyn pozytywnie – mówi Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Pszczółki.
Jest szansa, że w tym tygodniu wszystkie koszykarki znajdą się wreszcie wspólnie w jednej sali treningowej. – Ugoka załatwiła niezbędne formalności, dostała wizę i od niedzieli jest już z nami. Tego samego dnia wróciła Handford. Obie czeka teraz dużo ciężkiej pracy, żeby poznać nasze zagrywki, nasz styl gry. Nie zostało zbyt wiele czasu, żeby się zgrać. Na szczęście w tym tygodniu powinniśmy trenować już w pełnym składzie, bo po urazie wraca Jujka, być może dołączy także Mistygacz – informuje trener.
Inaugurację sezonu ligowego zaplanowano na pierwszy weekend października. Pszczółka rozpocznie od domowego meczu z Artego Bydgoszcz. Wcześniej ruszają rozgrywki Eastern European Women’s Basketball League. W dniach 22-25 września akademiczki rozegrają pierwsze grupowe mecze na Łotwie. Już w najbliższy weekend towarzyski turniej odbędzie się natomiast w Lublinie. Oprócz gospodyń wezmą w nim udział także Widzew Łódź, MKK Siedlce oraz Horyzont Mińsk. Wstęp dla kibiców jest wolny.