Ruszają mistrzostwa świata w lekkiej atletyce. Polska do Eugene wysłała reprezentację składającą się z 45 osób. W tym gronie są również: Sofia Ennaoui i Małgorzata Hołub-Kowalik z AZS UMCS Lublin, a także Malwina Kopron z Wisły Puławy. Nasze zawodniczki do walki o medale staną już w piątek i sobotę. Zawody będzie można śledzić na antenie TVP Sport.
Jako pierwsza do rywalizacji przystąpi Korpon. Konkurs rzutu młotem został podzielony na dwie tury. Grupa A rozpocznie zmagania w eliminacjach dzisiaj o godz. 21.05 polskiego czasu. A grupa B, w której znalazła się Polka wystartuje o 22.30. Finał tej dyscypliny odbędzie się za to w niedzielę, 17 lipca, o godz. 20.35.
Kilka godzin później na bieżni pojawi się Sofia Ennaoui. Eliminacje biegu na 1500 metrów zaplanowano na godz. 3.10 polskiego czasu w nocy z piątku na sobotę. Półfinał tej konkurencji odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę, o godz. 4.05. Z kolei finał we wtorkowy poranek o 4.50 polskiego czasu.
Jeżeli chodzi o Małgorzatę Hołub-Kowalik, to zawodniczka AZS UMCS po raz pierwszy z koleżankami ze sztafety 4x400 metrów kobiet ma szansę wystąpić w nocy z soboty na niedzielę, o godz. 2.10 przy okazji eliminacji. Finał odbędzie się w poniedziałek o 4.50 rano.
A na co w ogóle liczą nasze lekkoatletki? Ennaoui cieszy się przede wszystkim z faktu, że problemy zdrowotne ma już za sobą i znowu może pojawić się na bieżni.
– Mogę śmiało powiedzieć, że wróciłam do formy, którą prezentowałam dwa lata temu. Jestem zadowolona, bo forma jest bardzo dobra. Czekałam dwa lata na powrót do bardzo szybkiego biegania. Cieszę się, że przed imprezą docelową treningi wyglądają tak dobrze, jak teraz. Miałam już okazję startować w Eugene w 2014 roku na mistrzostwach świata juniorów. Później w ramach Diamentowej Ligi, fajnie będzie wrócić do miejsca historycznego i do miejsca, które jest mocno związane z lekką atletyką – mówi na portalu polsatsport.pl Sofia Ennaoui.
Z jakimi nadziejami przystąpi do zawodów? – Na pewno planem jest wejście do finału. Nie ukrywam, że dwa razy byłam bliska, żeby do finału wejść. Poziom biegu na 1500 metrów bardzo mocno poszedł do góry i nie będzie łatwo, ale do odważnych świat należy – dodaje zawodniczka AZS UMCS.
Mniej optymistycznie nastawiona jest Małgorzata Hołub-Kowalik. Zawodniczka ma jednak nadzieję, że znowu lepiej spisze się w biegach sztafetowych.
– Cieszę się, że jestem w Euegene, ale forma nie jest taka jakbym chciała. Wychodzą braki w treningu. Staram się robić wszystko na 150 procent, ale forma nie jest taka, jak na igrzyskach. Wierzę jednak, że będę mogła pomóc mojej drużynie i że w sztafetach pokażemy pazur i że dziewczyny indywidualnie sprawią niespodziankę – wyjaśnia na portalu polsatsport.pl.
– Nie jestem typem, który indywidualnie pokazuje 100 procent możliwości, zawsze lepiej biegam w sztafetach i mam nadzieję, że teraz będzie tak samo. Wierzę, że ten błysk pojawi się właśnie w sztafecie – zapewnia druga z zawodniczek klubu z Lublina.