Piłkarze Motoru pierwszy raz od wielu tygodni musieli uznać wyższość rywali. Na szczęście we wtorek tylko przy okazji meczu sparingowego. Serbski zespół FK Jedinstvo Ub zakończył się porażką żółto-biało-niebieskich 1:2.
Drużyna z Lublina w wielu fragmentach dominowała, miała więcej sytuacji, ale nie potrafiła ich zamienić na gole. Kacper Wełniak w końcówce pierwszej połowy zmarnował nawet rzut karny. Rywale po godzinie gry wymienili praktycznie całą jedenastkę i od tej pory na pewno role się odwróciły, bo to rywale byli groźniejsi.
– Pierwsza i druga połowa dłuższymi fragmentami była pod naszą kontrolą. Straciliśmy gola na własne życzenie. Nam zabrakło po prostu wykorzystania naszych sytuacji. Mieliśmy swoje szanse, w tym rzut karny i inne okazje. Nie wpadło, przeciwnik strzelił drugą bramkę po rzucie wolnym, zabrakło trochę krycia w tym momencie. Przegraliśmy pierwszy mecz od dłuższego czasu, ale w piątek gramy następny sparing i trzeba go wygrać – zapowiada Piotr Ceglarz, kapitan zespołu z Lublina.
– Wykreowaliśmy wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać. Niestety, tego nie zrobiliśmy. Przeciwnik poza naszym błędem, z którego skorzystał i trzeba przyznać trzema sytuacjami w drugiej połowie, zdołał strzelić dwie bramki. Jeżeli chcemy być wyrachowaną drużyną i drużyną, która gra dobry mecz, to trzeba potwierdzić swoją przewagę. Takie mecze dają jednak wiele odpowiedzi. Możemy wyciągnąć z tego spotkania sporo plusów. Oczywiście, zawsze najważniejszy jest wynik. Ci, co mieli dotąd mniej możliwości się pokazać w lidze czy podczas tego zgrupowania dali mniejsze, większe sygnały, że będzie na nich liczyć – ocenia Mateusz Stolarski, szkoleniowiec Motoru.
Zostały nam trzy dni obozu i ostatni sparing z Dinamo Batumi. To też ciekawy zespół gruziński. Pracujemy dalej, ale ciągle najważniejsze jest dla nas to, żeby zapunktować za trzy podczas meczu ligowego z Lechią Gdańsk – dodaje trener żółto-biało-niebieskich.
Ostatni sparing podczas zgrupowania w Turcji jego podopieczni rozegrają w piątek. Dzień później wracają do Polski, a 1 lutego rozpoczną walkę o ligowe punkty.