Pierwszy sparing Górnik rozegra 1 lipca o godz. 12 ze Startem Otwock. A tego samego dnia o godz. 17 "zielono-czarni” najprawdopodobniej zmierzą się z KSZO Ostrowiec Św.
- Wtedy mieliśmy zagrać z KSZO i Hetmanem Zamość. Jednak 3 lipca zespół weźmie udział w badaniach wydolnościowych, które przeprowadzi prof. Jan Chmura. To zbyt duży wysiłek, aby następnego dnia brać udział w sparingu. Dlatego z drużyną z Ostrowca chcemy zagrać wcześniej.
To będą jedyne sparingi przed wyjazdem na zgrupowanie. Do Austrii łęcznianie wyjadą 5 lipca, gdzie będą trenowali przez 10 dni. Ich bazą będzie miejscowość Heiligenkreuz. Na obozie Górnik zagra trzy mecze - 8, 11 i 15 lipca.
W tym drugim terminie rywalem zespołu Wojciecha Stawowego będzie węgierski Zalaegerszeg. Po powrocie do domu Górnika zmierzy się z Hutnikiem Kraków (19 lipca) oraz Koroną Kielce. Ten ostatni sprawdzian odbędzie się 22 lipca lub trzy dni później, jeśli start I ligi ulegnie przesunięciu o tydzień.
Na wczorajszych zajęciach nie było w Łęcznej nowych zawodników. Z wakacji w Bułgarii nie wrócił także Rafał Niżnik. W klubie pojawił się natomiast Paweł Bugała.
- Chcemy zbudować silny zespół, który mógłby skutecznie walczyć o ekstraklasę - podkreśla Wojciech Stawowy. - Pracujemy nad wzmocnieniami, ale to nie takie proste. Radek Bartroszewicz, Paweł Głowacki, Kuba Wierzchowski, Grzesiek Szymanek i Sławek Nazaruk nie przedłużyli jeszcze umów, ale wierzę, że wkrótce złożą swoje podpisy. Na 99,9 proc. w Górniku zostanie też Rafał Niżnik.
Rozmawiałem z Pawłem Bugałą i jeśli nie będzie go w zespole, to zaproponujemy mu inną funkcję w klubie. Być może zajmie się skautingiem na Lubelszczyźnie. Ktoś taki na pewno jest potrzebny. Z Grzegorzem Bronowickim? To było duże sportowe wzmocnienie i cały czas staramy się, aby do niego doszło.
Najpierw sprawa pozyskania Grześka Bronowickiego miała zakończyć się w środę. Rozmowy trwały do późnych godzin, ale nie dały efektu i przesunięto je na czwartek. Wczoraj jednak było podobnie i do czasu zamknięcia tego wydania gazety transfer starszego z braci nadal nie był przesądzony.