Rozmowa z Piotrem Sadczukiem, prezesem Górnika Łęczna
- Jesteśmy u progu rundy rewanżowej w Fortuna I Lidze, a to zawsze niesie za sobą nowe wyzwania. Jesień w wykonaniu Górnika mówiąc łagodnie nie była najlepsza. Jakie nastawienie w klubie panuje przed drugą częścią sezonu?
– Postawiliśmy na to, żeby w okresie przygotowawczym nie przeprowadzać wielu zmian, a drużyna się ze sobą zgrała. W lecie zmian było za dużo. Dlatego teraz nie chcieliśmy dokonywać wielu roszad stąd tylko korekta na jednej pozycji. Z drużyny odszedł Ruben Lobato, a w jego miejsce trafił do nas Miłosz Kozak. Mam nadzieję, że ten zawodnik okaże się naszym dużym wzmocnieniem i jego gra da nam dużo radości. Przed nami pierwszy mecz o punkty w 2023 roku przeciwko Sandecji Nowy Sącz, ale odbędzie się on w Niepołomicach. Jedziemy tam z bojowym nastawieniem. To jest sport i zobaczymy co w najbliższym czasie życie przyniesie.
- Jak podsumuje pan okres przygotowawczy drużyny, w trakcie którego wyjechała ona na krótkie zgrupowanie do Opalenicy?
– W mijającym tygodniu podsumowaliśmy okres przygotowawczy wraz z dyrektorem sportowym Veljko Nikitoviciem i trenerem Marcinem Prasołem, a w jego trakcie cały czas pozostawaliśmy ze sobą w kontakcie. Zarząd i ja jako prezes jesteśmy w Górniku od tego, żeby na miarę naszych możliwości stworzyć sztabowi szkoleniowemu i drużynie jak najlepsze warunki do treningu. Praktycznie udało nam się wypełnić wszystkie nasze założenia. Jedynym minusem było to, że mecz sparingowy z Wisłą Puławy nie doszedł do skutku. Stało się tak, ze względu na warunki atmosferyczne i obfite opady śniegu. Nie mieliśmy jednak na to zdarzenie wpływu. Co do pozostałych kwestii to zostały one wykonane. Teraz we wszystkim zweryfikuje nas liga.
- Wracając jeszcze do kwestii ewentualnych wzmocnień. Czy na liście Górnika Łęczna pojawiały się jeszcze jakieś inne nazwiska?
– W kręgu klubu pojawiali się też inni zawodnicy. Dyrektor sportowy cały czas pracował i miał różne pomysły. Myślę, że choć okienko transferowe jest jeszcze otwarte to kadra Górnika jest w zasadzie zamknięta. Jeżeli jednak pojawi się jakiś zawodnik warty zaufania to rozważymy ten krok. Ja jednak stawiałem sprawę jasno: jeśli wzmocnienia do klubu to na początku okresu przygotowawczego. Chcieliśmy uniknąć sytuacji, w której do drużyny dołącza zawodnik nieprzygotowany tylko by był do dyspozycji trenera od samego początku okresu przygotowawczego. I tak też było z Miłoszem Kozakiem. Teraz mamy w kręgu zainteresowań dwóch, trzech młodych zawodników i liczymy, że przyjadą do nas na testy. Zresztą jeden taki piłkarz był już u nas bodajże w grudniu i wszystko wskazuje, że jeden lub dwóch takich graczy w przyszłym tygodniu się pojawi.
- Na obóz w Opalenicy z drużyną pojechali wychowankowie klubowej akademii. Czy mają oni szansę na to, by dołączyć do pierwszego zespołu, a nawet zadebiutować na poziomie pierwszej ligi?
– Młodzież to nasza inwestycja w przyszłość i po to działa nasza Akademia. Jestem w Górniku od czterech lat i mam nadzieję, że krok po kroku, coraz więcej naszych wychowanków będzie „pukać” do pierwszego zespołu. Przykładem jest Dawid Tkacz i bardzo się z tego faktu cieszę. Pojawiają się też kolejni zdolni młodzieżowcy, którzy dostają szansę trenowania w pierwszą drużyną. Myślę, że to słuszna droga.
- O co Górnik będzie walczyć w Fortuna I Lidze w rundzie wiosennej?
– Przede wszystkim chcemy najpierw skupić się na wywalczeniu utrzymania, bo te rozgrywki, jak na ten poziom, są bardzo mocne. Wiele drużyn zimą się wzmocniło. ŁKS zyskał nowego sponsora, GKS Tychy także idzie w tym kierunku. Za naszymi plecami Chojniczanka, Sandecja i Resovia także dokonały ciekawych transferów. To wszystko pokazuje, że nikt nie złoży broni. Na początek chcemy więc zapewnić sobie utrzymanie, a drugim celem jest Pro Junior System. Tam także są pieniądze do zdobycia od Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po rundzie jesiennej jesteśmy w tej klasyfikacji na trzecim miejscu i mocno na to liczymy.
- Wybiera się Pan na mecz z Sandecją?
– Tak, wspólnie z zarządem i dyrektorem sportowym. Później czeka nas mecz ze Stalą Rzeszów, a następnie w Pucharze Polski. Zaczynamy walkę o ligowe punkty po wyjątkowo długiej przerwie i zapraszamy naszych kibiców na stadion już w następnej kolejce.