Od środy Motor ma nowego trenera, 30-letniego Stanisława Szpyrkę. W budowie drużyny szkoleniowcowi będzie pomagał także Arkadiusz Onyszko, który od niedawna ma też w klubie nową rolę – pełnomocnika zarządu ds. sportowych.
Do tej pory z obozu żółto-biało-niebieskich pojawiają się tylko informacje o tym, kto pożegnał się z zespołem. Szybko jako pierwszy drużynę z Lublina opuścił Tomasz Swędrowski, który przeniósł się do Ruchu Chorzów. Do rubryki ubyli na razie oficjalnie trzeba było wpisać jeszcze: Wojciecha Błyszkę i Adama Ryczkowskiego, którzy przenieśli się do innego beniaminka Fortuna I Ligi – Chojniczanki Chojnice. Ryczkowski już trzeci raz założy zresztą koszulkę tego klubu.
Jak Onyszce minęły pierwsze dni w nowej roli? – To na pewno spore wyzwanie. Mało śpię i mało jem, bo z trenerem siedzimy w klubie od 8 rano do 22. Chcemy jak najlepiej przygotować się do sezonu. Doskonale wiemy, że paru kluczowych zawodników odeszło z naszej drużyny i musimy uzupełnić skład nie gorszymi zawodnikami, jak nie lepszymi. Wiem jako były zawodnik, bo siedziałem w szatni, że zespół obroni się tylko jakością. Dlatego jesteśmy w kontakcie z menedżerami i szukamy nowych rozwiązań. W najbliższym czasie na pewno wzmocnienia w klubie będą. Trener przygląda się zawodnikom, którzy mają kontrakty i będziemy podejmowali decyzje bardzo skrupulatnie i odpowiedzialnie – zapewnia Arkadiusz Onyszko.
I dodaje, że na razie trener Szpyrka chce lepiej poznać graczy, którzy obecnie znajdują się w kadrze. Dlatego z konkretnymi decyzjami trzeba się jeszcze trochę wstrzymać.
– Jest nowy trener i dajmy mu szansę, żeby rozeznał się wśród piłkarzy, którzy mają kontrakty z Motorem. Pamiętajmy, że w środę gramy mecz sparingowy z Sandecją Nowy Sącz i to będzie dobra okazja, żeby przyjrzał się zawodnikom. Czekamy z decyzjami, ale w międzyczasie pracujemy też nad tym, żeby wzmocnić klub jakościowymi zawodnikami – zapewnia Onyszko.
A jak w ogóle czuje się na nowym stanowisku? – Uważam, że byłem bardzo dobrze przygotowany. Grałem w piłkę, także poza granicami kraju. Widziałem jak funkcjonuje profesjonalny klub. Widzimy, jakie sukcesy osiągają duńskie kluby w rozgrywkach europejskich i reprezentacyjnych. Myślę, że to doświadczenie będę próbował przełożyć na nasz Motor. Mamy fantastyczny klub, piękne miasto i wiele atutów i musimy je wykorzystać. Jestem „lubelakiem” z krwi i kości, urodzony na Staszica, mam Lublin w moim sercu i mogę powiedzieć, że będziemy się otaczali ludźmi z tego regionu i ludźmi, którzy mają Motor w sercu – przekonuje były bramkarz reprezentacji Polski.
Onyszko wyjaśnia także, jak przebiegały rozmowy z kandydatami na następcę Marka Saganowskiego i dlaczego wybór padł akurat na Stanisława Szpyrkę.
– Z panem prezesem Jakubasem odbyliśmy wiele rozmów, z wieloma trenerami się spotkaliśmy. Od rana do wieczora rozmawialiśmy, sprawdziliśmy wielu szkoleniowców i uznaliśmy, że trener Stanisław Szpyrka będzie odpowiednim wyborem. To młody człowiek i bardzo ambitny, z dużą wizją i dobrze przygotowaną taktyką. Uważam, że zasłużył na to, żeby powierzyć mu tak odpowiedzialną rolę. Widzimy jakie są teraz tendencję, że wielu młodych trenerów dostaje szansę. Tak, jak Dawid Szulczek, który przyjeżdżał do nas z Wigrami Suwałki, a szybko dostał szansę w ekstraklasie z Wartą Poznań. W tym kierunku idziemy, to ludzie bardzo młodzi, ambitni, z dużą wizją i na pewno bardzo pracowici – mówi Onyszko.