Motor przerwał serię remisów. Niestety, nie tak, jak wszyscy się tego spodziewali. Piłkarze Mirosława Hajdy przegrali w niedzielę na swoim stadionie z KKS Kalisz aż 0:3. Po końcowym gwizdku kibice w dosadny sposób przekazali, że czas na zmianę trenera.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Motoru. Problem w tym, że niewiele z tego wynikało. Od kilku spotkań żółto-biało-niebiescy mają coraz większe problemy ze stwarzaniem stuprocentowych sytuacji. W niedzielę było podobnie. Na początku zawodów prosto w bramkarza rywali uderzył Swędrowski.
W 37 minucie ten sam gracz próbował przechytrzyć obrońców i bramkarza KKS, ale jego strzał „piętką” okazał się niecelny. Po chwili z rzutu wolnego szczęścia próbował Sławomir Duda, który wrócił do podstawowego składu. Także bez powodzenia. Kiedy wszyscy czekali już na przerwę Adrian Łuszkiewicz strzelił zza pola karnego i piłka wylądowała w siatce Seweryna Kiełpina. Efekt? Na Arenie ekipa z Lublina w czwartym meczu po raz trzeci przegrywała po pierwszej części zawodów.
Kibice spodziewali się, że po przerwie gospodarze ruszą do ataku i zdołają odwrócić losy spotkania. Niestety, szybko trzeba było te plany zweryfikować. Już w 51 minucie Jakub Chojnowski dopadł do bezpańskiej piłki i bez problemów po raz drugi wpakował ją do siatki. I było jasne, że o przełamanie niemocy na swoim stadionie piłkarzom Motoru będzie już bardzo ciężko.
Między 60, a 75 minutą trener Hajdo dokonał aż pięciu zmian. Roszady na niewiele się jednak zdały, bo to goście byli bliżej trzeciej bramki w końcówce, ale Nikodem Zawistowski huknął nad poprzeczką. Kilka minut później wpadkę zaliczył Kiełpin. Bramkarz gospodarzy próbował wybić piłkę, ale trafił w jednego z graczy KKS. Futbolówkę przejął Fabian Hiszpański i ustalił wynik niedzielnego meczu na 3:0 dla gości z Kalisza.
Rafał Król i spółka po siedmiu kolejkach mają na koncie tylko jedno zwycięstwo i siedem punktów. Obecnie zajmują 12 miejsce w tabeli II ligi. Na pewno wszyscy liczyli na więcej. Swoje zdanie, co powinno się w najbliższym czasie zmienić wyrazili kibice jeszcze w trakcie meczu. Trybuny domagają się zmiany na ławce trenerskiej. Czy działacze zdecydują się na roszadę? Przekonamy się w najbliższych dniach. Na razie wiadomo, że przed piłkarzami Motoru dużo trudniejsi rywale. Za tydzień Wigry Suwałki, a potem: Bytovia Bytów, Chojniczanka Chojnice i obecny lider Stal Reszów.
Motor Lublin – KKS 1925 Kalisz 0:3 (0:1)
Bramki: Łuszkiewicz (44), Chojnowski (51), Hiszpański (89).
Motor: Kiełpin – Michota, Cichocki, Wawszczyk, M. Król, Swędrowski, Duda (65 Wójcik), Rak (76 Kumoch), R. Król (76 Darmochwał), Ceglarz (61 Kunca), Świderski (60 Ropski).
KKS: Krakowiak – Mączyński, Gawlik, Waleńcik, Radzewicz (90 M. Zawistowski), Borecki (74 Hiszpański), Łuszkiewicz, N. Zawistowski, Chojnowski (78 Kamiński), Maćczak (78 Majewski), Sabiłło (46 Tunkiewicz).
Żółte kartki: Duda, Michota – Borecki.
Sędziował: Paweł Dziopak (Tychy). Widzów: 3598.