(fot. Norbert Domaniewicz)
Trwa przymusowa przerwa w drugoligowych rozgrywkach. Jak w tej szczególnej sytuacji odnajdują się zawodnicy Górnika Łęczna?
Drugoligowe rozgrywki zostały zawieszone przed 23 serią spotkań. Wówczas Górnik Łęczna w kolejnym meczu na szczycie miał zmierzyć się na wyjeździe z GKS Katowice. Niebawem okazało się, że wszystkie rozgrywki ligowe w naszym kraju zostały zawieszone a piłkarze zamiast trenować wspólnie przeszli na treningi indywidualne. Jak to wygląda u piłkarzy Górnika Łęczna? – Wszyscy funkcjonujemy na tych samych zasadach. Podobnie jak inne profesje jako piłkarze nie mamy możliwości normalnie wykonywać swojej pracy bo nie ma szans na przeprowadzenie normalnej jednostki treningowej. – mówi Patryk Rojek bramkarz Górnika cytowany przez klubowy portal.
– Pierwsze dni na kwarantannie były ciężkie, szczególnie pod kątem wdrożenia się w reżim treningów w warunkach domowych. Rozpiski, które otrzymujemy od sztabu szkoleniowego są zbliżone do tych jakie wykonujemy w normalnych warunkach. Wiadomo, że z uwagi na sytuacje są to zajęcia pozbawione piłek, bardziej bazujące na bieganiu. Każdy z nas robi to tam gdzie akurat ma taką możliwość – w koło swoich domów, czy po prostu pod blokiem. Niektórzy koledzy z drużyn mieli takie zabawne sytuacje, że sąsiedzi bili im brawo – opowiada wychowanek Górnika dodając, że stara się pracować tak aby zajęcia miały jak największy stopień urozmaicenia.
Piłkarze wicelidera drugiej ligi poprzez pandemię koronawirusa spędzają znacznie więcej czasu w domu. Co więc robią poza wykonywaniem zadań od sztabu szkoleniowego? – Konsola jest teraz chyba najczęściej włączonym urządzeniem w domu. Jak mi się już znudzi granie to odpalam Netflix Akurat niedawno była premiera kolejnej już części „Domu z papieru”, a że widziałem poprzednie serie to i tą na pewno obejrzę – zdradza Rojek. – Brakuje mi kolegów z szatni, wspólnego spędzania czasu, żartów i przede wszystkim treningów. W Górniku mamy fajną grupę zawodników i brakuje nam bezpośredniego kontaktu. Właśnie za tym a także meczową tęsknimy najbardziej. Brakuje też tego rytmu dnia, który mieliśmy na co dzień – dodaje.
Rozgrywki drugiej ligi pozostają w zawieszeniu do 26 kwietnia, ale nie wiadomo czy po tym terminie uda się je ponownie wznowić. – Chcielibyśmy dokończyć ten sezon ze względu na swoją pasję, jednak teraz ważniejsze jest zdrowie i życie nas wszystkich. Mam jednak nadzieję, że wszystko wróci do normalności i będziemy mogli dokończyć ligę i wywalczyć awans na boisku. Niestety nie mamy na to wszystko wpływu – kończy bramkarz „zielono-czarnych”.