Niestety, wszystko wskazuje na to, że na dniach Chełmianka będzie musiała wycofać się z rozgrywek III ligi. – Sytuacja wygląda beznadziejnie, ale nie jestem w stanie udzielić informacji, która w stu procentach jest pewna – mówi Grzegorz Gardziński, prezes biało-zielonych.
Od kilkunastu dni wiadomo, jak w trudnej sytuacji finansowej znalazł się klub z Chełma. Piłkarze od kilku miesięcy nie otrzymali pensji. Nie ma też środków na dalszą działalność, bo gdyby nie pieniądze od kibiców, to drużyna Tomasza Złomańczuka nie pojechałaby nawet na wyjazdowe spotkanie z Koroną Rzeszów.
Mimo to w trzech meczach rundy wiosennej udało się zdobyć sześć punktów. W efekcie, Grzegorz Bonin i spółka zajmują czwarte miejsce w tabeli i do lidera, czyli Siarki Tarnobrzeg tracą zaledwie dwa „oczka”. Raczej nie dowiemy się jednak, czy drużyna byłaby w stanie powalczyć o awans.
– Wszystkie zabiegi, które prowadziliśmy nie przyniosły skutku i pewnie będziemy zmuszeni wycofywać się z rozgrywek, żeby nie kumulować kosztów. W takiej sytuacji nasi zawodnicy będą mieli też możliwość poszukania sobie nowych klubów jeszcze teraz. Dzisiaj do godz. 12 mieliśmy jeszcze cień nadziei na uratowanie drużyny, ale nic pozytywnego się nie wydarzyło – wyjaśnia prezes Gardziński.
A czy nie ma możliwości, że zespół dokończyłby sezon juniorami? W końcu zajmuje miejsce w czubie tabeli i nawet w przypadku kompletu porażek miałby szansę na utrzymanie w III lidze. – Szczerze mówiąc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. W takiej sytuacji musielibyśmy wycofać juniorów z ligi, w której występują – dodaje prezes Gardziński.
Dzisiaj na godz. 19 zaplanowano jeszcze zebranie zarządu i rady nadzorczej, na którym mają zapaść ostatecznie decyzje. Wszystko zmierza jednak do tego, że Chełmianka będzie musiała się poddać. Gdyby nie pogoda i obfite opady śniegu, to być może zawodnicy pożegnaliby się z kibicami przy okazji zaplanowanych na sobotę derbów z Avią Świdnik. Niestety, z powodu stanu boiska raczej mecz nie dojdzie do skutku.
– Na posiedzeniu zarządu zdecydujemy co dalej, ale jeżeli zawodnicy będą chcieli zagrać pożegnalny mecz, to nie wycofamy drużyny od razu. Z drugiej strony pogoda i tak szanse na rozegranie tego spotkania nie są zbyt duża. W takich warunkach, jakie obecnie panują to byłoby ryzykowne dla zdrowia piłkarzy. Chcieliśmy przełożyć ten mecz, ale decyzja jest taka, że o jego rozegraniu mają zdecydować sędziowie – wyjaśnia prezes klubu z Chełma.