

W piątkowy wieczór zakończył się turniej e-sportowy o Puchar Marszałka Fifa 20 „Lubelskie 2020”. Najlepszy okazał się zawodnik Podlasia Biała Podlaska Sebastian Całka.

Przypomnijmy, że w zawodach wzięło udział dziewięć zespołów z naszego regionu, które reprezentowali zawodnicy. Po fazie grupowej w półfinałach zmierzyli się ze sobą: Całka i Rafał Dobrzyński (Chełmianka) oraz Jakub Zieliński (Stal Kraśnik) i Arkadiusz Korolczuk (Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski).
W pierwszym starciu zawodnik Podlasia pokonał rywala, ale do wyłonienia zwycięzcy potrzeba była dogrywka. Co ciekawe, gol na 2:1 padł dosłownie w ostatniej chwili, bo w 120 minucie. – To był bardzo trudny mecz. To ja się broniłem przez całe spotkanie i wyczekiwałem na dobry moment do ataku. Fajnie, że poszczęściło mi się w ostatnich minutach i udało się zdobyć zwycięską bramkę – cieszy się piłkarz ekipy z Białej Podlaskiej.
W drugiej parze Zieliński szybko strzelił dwa gole i długo pilnował prowadzenia. Korolczuk zaliczył kontaktowe trafienie, ale w końcówce wynik nie uległ już zmianie i to gracz Stali awansował do finału po wygranej 2:1. Zawodnik Orląt Spomlek szybko ponownie pojawił się na wirtualnym boisku i w pojedynku o trzecie miejsce ograł Dobrzyńskiego 3:2.
W finale znowu nie brakowało wyrównanej walki i emocji. Po 90 minutach było 1:1. Całka drugie trafienie zaliczył w 107 minucie i zapewnił sobie zwycięstwo w całym turnieju.
– Trzymałem się cały czas tego, co założyłem sobie jeszcze przed turniejem i cieszę się, że wszystko się udało. Wszyscy, którzy wzięli udział w zawodach są zwycięzcami. Poprzeczka była zawieszona wysoko, a łut szczęścia pozwolił mi wygrać – wyjaśniał Całka. – Chciałem uniknąć rzutów karnych i liczyłem, że w dogrywce to mi uda się ukłuć na 2:1. Gratulacje dla kolegi. Emocje były niesamowite, zabawa świetna, jak za rok będzie okazja, to na pewno znowu chętnie wezmę udział w takim turnieju – mówi Dobrzyński.
